Piłkarze Sandecji Nowy Sącz wciąż czekają na pierwszego gola w Lotto Ekstraklasie. Beniaminek cieszyć może się z faktu, że bramki jeszcze nie stracił.
W piątek ligowy nowicjusz bezbramkowo zremisował z Arką Gdynią. - Zdobyliśmy punkt, ale mieliśmy większe ambicje. Tym bardziej, że wiemy jakie dwa ciężkie mecze są przed nami. Obydwa zespoły miały swoje sytuacje - stwierdził Wojciech Trochim, który w Nice I lidze należał do najlepszych piłkarzy Sandecji. - Musimy się dalej uczyć ligi, musimy wejść do niej swobodniej. To z czasem przyjdzie. Pamiętam początek poprzedniego sezonu w I lidze. Teraz także meczami dochodzimy do wysokiej dyspozycji. Fizycznie wyglądamy dobrze. Podobnie wygląda nasza postawa w defensywie. Drugi mecz gramy na zero z tyłu. Niemoc z przodu w końcu musimy przełamać - stwierdził zawodnik.
Przed sezonem Sandecja przez wielu skazywana była na pożarcie. Trudny terminarz w pierwszych kolejkach mógł znacznie utrudnić start beniaminkowi. - Pierwsze sześć kolejek to cztery wyjazdy, na trudnym terenie. Z jednego już przywieźliśmy punkt. Myślę, że w lidze nie raz pokażemy na co nas stać. W I lidze też nas nie doceniano, a my pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem z charakterem i wiemy czego chcemy - powiedział Trochim. - Gramy jako gospodarze w Niecieczy, więc można powiedzieć, że cały czas występujemy na wyjeździe. To jednak nie jest daleko. W piątek zagraliśmy pierwszy raz tutaj. Płyta jest idealna, nie ma czego zarzucić gospodarzom obiektu. Nie trenowaliśmy tutaj, tego boiska musimy się nauczyć. W następnym meczu musi być jeszcze lepiej - zakończył piłkarz Sandecji Nowy Sącz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak śpiewają piłkarze Bayernu. Potrzebują lekcji (WIDEO)