Pomocnik Lechii, jeden z liderów drugiej linii, będzie pauzował przez kilka najbliższych tygodni. Serb w przededniu meczu ze Śląskiem doznał kontuzji i nie pojechał do Wrocławia. Pojawiły się jednak głosy, że prawdziwym powodem nieobecności Krasicia była oferta z jednego z australijskich klubów.
Plotki stanowczo ukrócił trener Piotr Nowak. - Nie bawmy się w spekulacje, Milos Krasić jest kontuzjowany, na treningu odczuł ból przy strzale. Nie należy szukać drugiego dna - wyjaśnił szkoleniowiec Lechii.
Serb to jeden z najbardziej znanych piłkarzy Ekstraklasy. Do Gdańska trafił w sezonie 2015/2016, rozegrał już dla niej 59 spotkań i strzelił sześć bramek. W marcu 2017 roku przedłużył umowę do 30 czerwca 2019 roku. Wcześniej reprezentował CSKA Moskwa, Juventus Turyn, Fenerbahce Stambuł i SC Bastia.
Dużo mówi się także o odejściu z Lechii Aleksandara Kovacevicia. Nazwisko defensywnego pomocnika pojawia się w kontekście transferu do jednego z norweskich klubów. - Kovacević jest w kadrze zespołu. Jeżeli faktycznie coś będzie na rzeczy, to prasa na pewno się o tym dowie - stwierdził szkoleniowiec.
Bez Krasicia w składzie Lechia przegrała we Wrocławiu 2:3.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz Bayernu rozstał się z piękną żoną