Robert Lewandowski był w minionym sezonie i nadal jest jedynym środkowym napastnikiem w zespole Carlo Ancelottiego. Zdrowy kapitan reprezentacji Polski jest nie do zastąpienia w drużynie mistrza Niemiec. Odkąd trafił na Allianz Arenę, strzelił dla Bayernu 110 goli w 147 występach - w tym czasie żaden zawodnik bawarskiego klubu nie grał tak dużo i nie był tak skuteczny.
29-latek rzadko pauzuje z powodu kontuzji bądź kartek, ale kiedy już Bayern musi sobie radzić bez niego, to traci siłę rażenia. Mistrzowie Niemiec nie mają planu B na wypadek absencji Polaka, co obnażyły wiosenne mecze z Realem Madryt i Bayerem Leverkusen. Lewandowskiego na środku ataku nieudanie próbował zastąpić Thomas Mueller.
Sprowadzenie wartościowego zmiennika dla Lewandowskiego było priorytetem Bayernu na letnie okno transferowego, ale w przededniu rozpoczęcia nowego sezonu w ataku mistrza Niemiec znów może grać jedynie Polak.
Dlaczego zakontraktowanie drugiego napastnika stanowi dla Bayernu taki problem? - Mamy jednego z najlepszych środkowych napastników świata, więc chcemy znaleźć kogoś, kto usiądzie na ławce w 32 meczach sezonu. A mówimy o kimś, na kogo wydamy mnóstwo pieniędzy i kto musiałby zagwarantować odpowiednią jakość - tłumaczył w kwietniu dyrektor generalny klubu, Karl-Heinz Rummenigge.
ZOBACZ WIDEO Reklamodawcy mogą płacić fortunę Lewandowskiemu
Bayern latem pozyskał pięciu zawodników, ale żaden z nich nie jest środkowym napastnikiem, który mógłby stanowić alternatywę dla "Lewego". Taki stan rzeczy nie podoba się Miroslavowi Klosemu. Były wybitny napastnik Bayernu i reprezentacji Niemiec twierdzi, że Lewandowskiemu dobrze zrobiłaby presja wytwarzana przez zmiennika.
- To ważne, by nie mieć uczucia, że jest się supergwiazdą. Raczej powinno czuć się presję za plecami. Poza tym nie jest tak, że Lewandowski nie może doznać kontuzji - tłumaczy Klose.
Zdaniem króla strzelców MŚ 2006, w roli ewentualnego zastępcy Lewandowskiego najlepiej mógłby się sprawdzić James Rodriguez. Kolumbijczyk jest raczej graczem drugiej linii niż napastnikiem, ale Klose twierdzi, że mógłby się odnaleźć w roli tzw. fałszywej "9".
- Potrafi strzelać gole, o czym świadczy tytuł króla strzelców mistrzostw świata. Poza tym z 20 ustawionych na poprzeczce puszek strąci 19 - komplementuje Jamesa Klose.
W pięciu letnich sparingach Lewandowski strzelił dwa gole. Najpierw efektownym wolejem zdobył bramkę w półfinale towarzyskiego Telekom Cup 2017 z TSG 1899 Hoffenheim (1:0), a potem wykorzystał rzut karny w spotkaniu z Arsenalem (1:1). W trzech ostatnich grach kontrolnych z Milanem (0:4), Chelsea (3:2) i Interem Mediolan (0:2) gola już nie strzelił.