Freddy Adu na testach w Sandecji Nowy Sącz - tą informacją w poniedziałek pochwalił się beniaminek Lotto Ekstraklasy. O sprawie nic nie wiedział trener Radosław Mroczkowski. - To jakiś żart. Czytam w mediach o testach. Marketing wiedział, pracownicy w klubie wiedzieli... No tak, tylko trener nie wiedział, że będzie testował piłkarza - mówił trener Sandecji w rozmowie z WP SportoweFakty.
Amerykanin od lat niewiele ma wspólnego z poważną piłką. Przez pięć lat nie strzelił gola w profesjonalnych rozgrywkach. - Co to jest za wizja, ściąganie zawodnika, który od lat właściwie już nie gra w piłkę. Już zimą był ten temat, ale wtedy odmówiłem. Przecież to ośmiesza klub - dodał Mroczkowski.
Piłkarz ma przebywać na testach w klubie. Beniaminek Lotto Ekstraklasy wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie. Testy nie są jednak pewne, gdyż we wtorek Adu ma przejść badania medyczne i wtedy zapadnie decyzja odnośnie jego przyszłości.
"W związku ze sprawą testów Freddy'ego Adu informujemy, iż wyżej wymieniony zawodnik został zaproszony przez nasz Klub na testy i obecnie przebywa w Nowym Sączu. W dniu jutrzejszym (wtorek - dop. red.) zostaną przeprowadzone badania medyczne przez dr Tomasza Cisonia. Po uzyskaniu wyników zostaną podjęte ostateczne decyzje dotyczące zawodnika." - przekazano w oświadczeniu.
Sandecja Nowy Sącz w tym sezonie debiutuje w Ekstraklasie. Po trzech kolejkach beniaminek na swoim koncie dwa punkty. Podopieczni Mroczkowskiego dwa razy bezbramkowo zremisowali, a także ulegli Legii Warszawa (0:2). Sandecja to jedyny zespół, który w tym sezonie nie strzelił gola.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz Bayernu rozstał się z piękną żoną(WIDEO)