Zaskakująca decyzja Jacka Góralskiego. Tomasz Hajto: Mógł wybrać lepiej!

PAP / Maciej Kulczyński / Jacek Góralski zadebiutował w reprezentacji Polski 14 listopada 2016 roku
PAP / Maciej Kulczyński / Jacek Góralski zadebiutował w reprezentacji Polski 14 listopada 2016 roku

Jacek Góralski podpisał kontrakt z bułgarskim Łudogorcem Razgrad. Kierunek to, nie da się ukryć, dość zaskakujący jak na etatowego reprezentanta Polski. - Mógł wybrać lepiej - uważa Tomasz Hajto.

We wtorek zarówno białostocki klub, jak i przedstawiciele piłkarza, oficjalnie poinformowali, że Jacek Góralski podpisał kontrakt z Łudogorcem Razgrad. Pomocnik związał się z mistrzem Bułgarii trzyletnią umową. Jeszcze zanim złożył podpis pod kontraktem, w Polsce zdążyła wybuchnąć dyskusja: co go skłoniło do przeprowadzki do Bułgarii? Czy podjął słuszną decyzję, zmieniając klub akurat na ekipę z Razgradu? Nie brakuje głosów, że nie jest to dobry i zrozumiały ruch.

- Uważam, że każdy kierunek jest dobry na wyjazd, ale wydaje mi się, że w tym przypadku mógł wybrać lepiej. Mógł poczekać jeszcze pół roku i pojechać do Niemiec, to byłby dla niego lepszy kierunek - uważa Tomasz Hajto, były reprezentant Polski, trener, komentator meczów reprezentacji Polski. W dyskusji na temat przeprowadzki Góralskiego często używany jest argument o "skoku na kasę".

- No chyba można tak to nazywać. To jest superchłopak, mam z nim bardzo dobry kontakt. Ale proszę odpowiedzieć sobie na pytanie: czy liga bułgarska jest lepsza od polskiej? Na pewno nie jest. Na pewno nie jest to dobra informacja dla reprezentacji Polski - dodaje Hajto. Góralski jest ostatnio regularnie powoływany do kadry przez Adama Nawałkę.

- Góralski to piłkarz, przed którym jeszcze wiele lat gry, więc trudno rozpatrywać ten transfer w kategorii odkładania na emeryturę. Choć na pewno zawodnik zarobi tam dobre pieniądze. Mówi się, że w Łudogorcu otrzyma pięć razy więcej niż w Jagiellonii Białystok, gdzie miesięcznie pobierał 20 tysięcy złotych, a zatem w Bułgarii w przeliczeniu na złotówki zarobi 100 tysięcy w skali miesiąca - mówi Przemysław Pawlak, dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna" i dodaje: - Dziwi mnie to o tyle, że przecież w Polsce są kluby, będące w stanie ponieść taki wydatek. Za to nie są w stanie wyłożyć takiej kwoty na transfer, co nadaje większego znaczenia Łudogorcowi. Wygląda po prostu na to, że w tym klubie są poważne pieniądze.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!

Przy okazji transferu Góralskiego warto też zwrócić uwagę na świetny zarobek Jagiellonii. - Klub z Białegostoku kupił Góralskiego z Wisły Płock za mniej niż 500 tysięcy złotych, bo piłkarz miał niską klauzulę odstępnego w kontrakcie, a oddaje go do Bułgarii za około 6 milionów złotych. To ogromne przebicie - zauważa Pawlak.

Łudogorec - podobnie jak Legia Warszawa - walczy o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I podobnie jak Legia, przegrał pierwszy mecz w ramach 3 rundy kwalifikacyjnej (0:2 na wyjeździe z Hapoelem Beer Szewa). Warto jednak zaznaczyć, że klub z północno-wschodniej Bułgarii w dwóch ostatnich sezonach docierał do fazy grupowej Champions League, mimo konieczności uczestniczenia w eliminacjach. A to już o czymś świadczy.

Źródło artykułu: