Bruk-Bet - Legia: wieś znowu bije mistrza! Czarne chmury nad Jackiem Magierą?

Kryzys mistrzów Polski trwa. Legia w sobotni wieczór przegrała z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 0:1. Jedynego gola w meczu zdobył Łukasz Piątek w 54. minucie.

Michał Piegza
Michał Piegza
PAP / PAP/Stanisław Rozpędzik
Legia Warszawa w środę straciła szansę na awans do Ligi Mistrzów. Podopieczni Jacka Magiery powalczą już tylko o Ligę Europy, ale muszą pilnować sytuacji w Lotto Ekstraklasie.

Wojskowi dopiero przed tygodniem po raz pierwszy wygrali w lidze. W Niecieczy w potyczce z Bruk-Betem miało być łatwiej. Słoniki źle weszły w sezon. Gracze prowadzeni przez Mariusza Rumaka dwa pierwsze spotkania przegrali, a w trzecim bardzo szczęśliwie zremisowali.

Pierwsza połowa nie mogła rzucać na kolana swoim poziomem. Piłkarsko lepiej wyglądali gracze z Warszawy, ale nie potrafili dobrze zapowiadających się akcji kończyć uderzeniami. Podobać mogła się ambitna gra niecieczan. Pod bramką Arkadiusza Malarza kilka razy zakotłowało się. Golkiper po raz kolejny udowodnił, że kiedy zespołowi nie idzie, mogą na niego liczyć. W pierwszej części Malarz nie musiał się wykazywać wielkim kunsztem, jednak kilka uderzeń musiał wyłapać.

W premierowej odsłonie kibicom mocniej zabiły serca jedynie w 17. minucie kiedy do własnej bramki omal nie trafił Patryk Fryc (piłkę z linii wybił Mateusz Kupczak) oraz 29. minucie. Wówczas Bartosz Śpiączka, po dograniu Fryca, spudłował z sześciu metrów.

ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Astana to dobra drużyna. Nie czujemy wstydu (WIDEO)

Dużo ciekawiej było po przerwie. Już w pierwszych czterech minutach drugiej odsłony działo się więcej niż w całej pierwszej połowie. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Mączyńskiego Kupczak omal nie wbił piłki do własnej bramki. Świetną interwencją popisał się były bramkarz Legii Jan Mucha. Po chwili po drugiej stronie głową chybił Łukasz Piątek. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach potężny strzał z ok. 30 metrów byłego gracza Bruk-Betu Jakuba Czerwińskiego na poprzeczkę sparował bramkarz. Z kolei w 54. minucie Bartosz Śpiączka zdobył gola, jednak wcześniej pomagał sobie ręką i arbiter trafienia nie uznał.

Bramka padła chwilę później. Jeden z najlepszych na boisku Vlastimir Jovanović przebiegł z piłką kilkanaście metrów i dograł do Piątka. Pomocnik najpierw z metra trafił w stojącego obok obrońcę. Piłka wróciła do gracza Słoników i ten dobił ją do siatki z najbliższej odległości.

Legia długo nie potrafiła odpowiedzieć groźną sytuacją. Mistrzowie Polski atakowali, ale to Bruk-bet w 66. minucie powinien podwyższyć wynik. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Patrika Misaka Piątek głową przestrzelił. W odpowiedzi z pola karnego tuż obok słupka huknął Kasper Hamalainen.

Jacek Magiera dokonywał zmian, minuty mijały, a Legia nie potrafiła zdominować ruchliwego rywala. Groźniej wyglądały kontry niecieczan, którym brakowało jednak ostatniego, dokładnego podania.

Nerwowo było w końcówce. Najpierw z ławki rezerwowych usunięty został Aleksandar Vuković. W 84. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Hamalainen, ale nie zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Podanie do partnerów przejęli gospodarze. Kilkanaście sekund później po dośrodkowaniu Michała Kucharczyka Guilherme uderzył głową tuż obok słupka.

Lepszej okazji mistrzowie Polski długo nie potrafili sobie stworzyć. Dopiero w doliczonym czasie dogranie z rzutu wolnego przeleciało obok słupka. W piłkę nie trafił Czerwiński.

Piłkarze ze stolicy musieli pogodzić się z kolejną ligową porażką, trzecią z rzędu w Niecieczy. O tym czy nad głową Jacka Magiery już zbierają się czarne chmury wie chyba tylko prezes klubu z Łazienkowskiej.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
1:0 - Piątek 54'

Składy:

Bruk-Bet: Jan Mucha - Patryk Fryc, Akos Kecskes, Artem Putiwcew, Vitalijs Maksimenko, David Guba (57' Patrik Misak), Vlastimir Jovanović (81' Samuel Stefanik), Mateusz Kupczak, Łukasz Piątek, Martin Miković (80' Vladislavs Gutkovskis) - Bartosz Śpiączka.

Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Jakub Czerwiński, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Sebastian Szymański (61' Michał Kucharczyk), Michał Kopczyński (64' Guilherme), Krzysztof Mączyński, Thibault Moulin, Kasper Hamalainen - Armando Sadiku (72' Cristian Pasquato).

Żółte kartki: Jovanović, Śpiączka, Kupczak (Bruk-Bet) oraz Pazdan (Legia).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Jacek Magiera powinien zrezygnować z prowadzenia Legii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×