Rozrzutność Manchesteru City. Samolotem na mecz

PAP/EPA / EPA/PETER POWELL / Piłkarze Man City cieszą się ze zdobytej bramki
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL / Piłkarze Man City cieszą się ze zdobytej bramki

Manchester City na pierwszy ligowy mecz Premier League wybrał się samolotem, chociaż do Brighton ma 260 mil. "Muszą przyzwyczaić się do wysokich standardów" - pisze "The Sun".

W tym artykule dowiesz się o:

"Man City porzuca autokar i pociąg na rzecz samolotu" - czytamy w gazecie. Trasę liczącą 260 mil piłkarze pokonali nie pociągiem, czy autokarem, jak to się zwykle dzieje, a prywatnym odrzutowcem. To dużo droższa opcja, ale The Citizens nie liczą się z kosztami.

Pep Guardiola wie, że czeka go długi i ciężki sezon. Dlatego decyduje się nie męczyć piłkarzami podróżami i nawet po Anglii Manchester City lata samolotem.

Na początek The Citizens czeka starcie na stadionie beniaminka Brighton, który do Premier League awansował z drugiego miejsca. Guardiola latem wydał na transfery 240 mln euro. Najwięcej na Benjamina Mendy'ego (57 mln), ale akurat on z Brighton nie zagra z powodu kontuzji.

Szansę na debiut będą mieli za to: Ederson, Bernardo Silva, Kyle Walker czy Danilo.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara

Komentarze (2)
avatar
AM99
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest kasa, jest luksus:) 
Pietryga
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Podróże autokarem nawet klimatyzowanym (chyba nie ma już innych!) są niesłychanie męczące. Guardiola to dobrze rozumuje. Mają ogromną kasę, to i korzystają z niej. Trochę z wynikami na boiskach Czytaj całość