Middlesbrough prowadziło na własnym stadionie z Sheffield United 1:0. W doliczonym czasie gry Jack O'Connell doprowadził do wyrównania, ale sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Kontrowersyjna sytuacja rozwścieczyła kibiców gości, którzy na trybunach starli się z policjantami.
Zaraz po końcowym gwizdku fani Sheffield United wszczęli bójkę na parkingu dla autokarów. W zadymie uczestniczyło 200 osób. Pięć osób zostało aresztowanych, jeden z policjantów trafił do szpitala, wśród poszkodowanych były również dzieci. Policja zapowiada kolejne aresztowania, jak tylko przeanalizuje nagrania z zajścia.
- Nie będziemy akceptować przemocy i zrobimy wszystko, aby zidentyfikować sprawców. Zdecydowana większość fanów rozumie, że futbol jest dla całych rodzin, a mecze oglądają również dzieci. Niestety jest grupka kibiców, która naraża bezpieczeństwo innych - powiedział Jason Harwin z lokalnej policji.
Najnowsze statystyki dotyczące aresztowań w angielskim futbolu, wykazały ich wzrost o 1 proc. odnośnie ostatnich dwóch lat. To pierwszy taki przypadek na Wyspach od trzech lat.
ZOBACZ WIDEO Piotr Lisek o skokach na tyczkach Bubki: Zapamiętam ten dzień