Podczas rozegranych w ramach 5. kolejki Ekstraklasy 194. derbów Krakowa kibice Wisły zaprezentowali oprawę, która wprost odwoływała się do mordowania kibiców Cracovii.
"Boże miej litość nad naszymi wrogami, bo jak widzisz my jej nie mamy" - brzmiało hasło na wywieszonym przez kibiców Wisły transparencie, a przygotowana przez nich "sektorówka" przedstawiała postać w kominiarce w barwach Białej Gwiazdy oraz cztery krzyże - przez jeden z nich przewieszony był szalik Cracovii.
Oprawa została przedstawiona dwukrotnie - najpierw przed pierwszym gwizdkiem, gdy sędzia wyprowadzał piłkarzy obu drużyn na boisko i ponownie tuż po rozpoczęciu meczu. Zniknęła jedynie na czas hymnu Polski, który został odśpiewany przed pierwszym gwizdkiem w związku z nadchodzącym świętem Wojska Polskiego.
Kibice Wisły Kraków zrobili oprawę o zabijaniu sympatyków Cracovii. "Boże miej litość dla naszych wrogów, bo jak widzisz my jej nie mamy". pic.twitter.com/TNJ84GiNpO
— Adam Więckowski (@wieckowskiadam) 12 sierpnia 2017
Na skandaliczne zachowanie kibiców Białej Gwiazdy w niedzielę zareagowała Ekstraklasa SA. Spółka zarządzającą najwyższą ligą poinformowała, że wzbudzającą niesmak oprawą w środę zajmie się Komisja Ligi. Krakowskiemu klubowi grożą sankcje dyscyplinarne.
Komisja Ligi zajmie się w środę oprawą zaprezentowaną podczas meczu #WISCRA. Przedstawiciele Wisły Kraków zostali wezwani na posiedzenie.
— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 13 sierpnia 2017
Kibice obu krakowskich klubów granicę przyzwoitości przekroczyli już dawno. Fani Cracovii i Wisły wkroczyli na drogę bez powrotu w 2012 roku, a prekursorami grupowego chełpienia się morderstwami byli wiślacy. Podczas rozegranych w kwietniu 2012 roku 185. derbów Krakowa przez całe 90 minut wracali do tragicznych wydarzeń z 17 stycznia 2011 roku, kiedy jeden z kibiców Cracovii, Tomasz C. ps. "Człowiek" został zasztyletowany przez kilkunastu chuliganów Wisły. Zaatakowany przez grupę mężczyzn "Człowiek" próbował ukryć się w śmieciarce, ale kibice Białej Gwiazdy i tak zdołali wykonać na nim wyrok. Trybuny przy Reymonta 22 skandowały wówczas:
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony
"Tak się bawią ludzie, kiedy wasza k*** gra. Człowiek się nie bawi - leży w grobie sam"
"Jeden "Człowiek" to za mało, by Wisełkę zadowalało",
"Człowiek! Co? MPO!" i
"J*** Człowieka, co do śmieciarki ucieka"
W listopadzie tego samego roku równie haniebną oprawę zaprezentowali kibice Cracovii. Podczas kończącego rundę jesienną sezonu 2012/2013 meczu z Sandecją Nowy Sącz nawiązali do wydarzeń z 23 września 2012 roku, gdy w ulicznej walce zasztyletowany został jeden z kibiców Wisły - Dariusz D. ps. "Dziekan". "Witaj Darku w naszym garnku. Działałeś twardo i pewny siebie, zobaczyliśmy ciebie na twoim pogrzebie" - głosiło hasło znajdujące się na fladze przykrywającej trybunę stadionu przy Kałuży 1.
Komisja Dyscyplinarna PZPN, pod jurysdykcją pozostawała grająca wówczas w I lidze Cracovia, nałożyła za to na krakowski klub grzywnę w wysokości 10 tys. złotych.