Dwa mecze Pogoni Szczecin na zero z tyłu. Nie zagrała tak od roku

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: Jakub Wawrzyniak (z lewej) i Adam Frączczak (z prawej)
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: Jakub Wawrzyniak (z lewej) i Adam Frączczak (z prawej)

Pogoń Szczecin jest w strefie spadkowej Lotto Ekstraklasy, ale ma też mały powód do zadowolenia. Nie straciła gola w dwóch meczach z rzędu, co nie zdarzyło się jej się od roku.

Drużyna Macieja Skorży zwyciężyła 3:0 z Lechem Poznań w Pucharze Polski, a w 5. kolejce Lotto Ekstraklasy zremisowała bezbramkowo z Lechią Gdańsk. We wcześniejszych czterech meczach Pogoń Szczecin straciła siedem goli. Progres jest wyraźny.

- Wpływa to na nas pozytywnie - zapewnia Łukasz Załuska, bramkarz Pogoni. - Pewności siebie nabieram nie tylko ja, ale cała drużyna. Taką solidność chcemy utrzymać na stałe. W ostatnim spotkaniu z Lechią zagraliśmy dobrze, dlatego szkoda, że skończyło się bezbramkowym remisem.

Załuska dołączył do Pogoni przed sezonem. Dotychczas bramkarz radzi sobie zdecydowanie lepiej niż jego poprzednicy Jakub Słowik oraz Dawid Kudła, którzy przeplatali udane występy z najeżonymi błędami.

W obronie Pogoni co tydzień następowały zmiany zanim trener Skorża znalazł skuteczne ustawienie. Musiał przy tym pokombinować. Nominalny prawy obrońca Cornel Rapa został przestawiony do środka, a Lasza Dwali musiał błyskawicznie zaaklimatyzować się w zespole po transferze ze Śląska Wrocław.

ZOBACZ WIDEO Sport w życiu dziecka. "Najważniejsza jest pasja"

- W obronie wygląda to coraz lepiej. Generalnie chcemy mieć swój styl gry i dominować na boisku. Gola Lechii nie strzeliliśmy, ale tak się zdarza w piłce. Musimy więc nadal intensywnie pracować i będzie coraz lepiej. Najważniejszy element do poprawienia to skuteczność - wskazuje Dwali.

Poprzednio Pogoń nie straciła gola w dwóch meczach z rzędu 10 i 13 sierpnia 2016 roku. Następnie przedłużyła passę o jeszcze jedno spotkanie z Piastem Gliwice. Kolejnym testem dla obecnych obrońców ze Szczecina będzie pojedynek z Arką Gdynia. Niewykluczone, że dopiero co zgrana czwórka defensorów zostanie zmieniona. Na urazy narzekają David Niepsuj, Ricardo Nunes, Cornel Rapa. W odwodzie pozostaje przede wszystkim Sebastian Rudol.

- Idziemy w dobrym kierunku i nie czas go zmieniać. Mam nadzieję, że podtrzymamy solidność w obronie, a z przodu dołożymy do niej skuteczność. To będzie kolejny trudny mecz. Jeżeli zagramy z takim nastawieniem, odpowiedzialnością taktyczną, to możemy zwyciężyć z Arką - zapewnia Załuska.

Komentarze (0)