Pogoń Szczecin odżyła. "Idziemy w górę tam, gdzie nasze miejsce"

PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: Piłkarze Pogoni Szczecin cieszą się z gola
PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: Piłkarze Pogoni Szczecin cieszą się z gola

Pogoń Szczecin rozpoczęła przygotowania do meczu z Sandecją Nowy Sącz. Po zwycięstwie 3:0 z Arką Gdynia podopieczni Macieja Skorży nie muszą patrzeć w tabelę z przerażeniem.

Przed wyjazdem do Trójmiasta szczecinianie byli przedostatni w Lotto Ekstraklasie. Dopiero dzięki wysokiemu zwycięstwu 3:0 z Arką Gdynia powiodła im się ucieczka ze strefy spadkowej, którą planowali od kilku tygodni.

- Arka wyszła na ten mecz odważnie, atakowała i chciała wygrać. Nie było to wbrew wynikowi łatwe spotkanie. Również byliśmy zmotywowani, nie odstawialiśmy nóg i wróciliśmy z Gdyni z ważnymi punktami - wspomina Kamil Drygas, pomocnik Pogoni Szczecin.

- Kiedy patrzyliśmy na tabelę w poprzednim tygodniu, wyglądała ona fatalnie - dodaje bramkarz Łukasz Załuska. - Nie zasługujemy na przedostatnie miejsce. Ciężka praca przynosi efekt, powoli widać w drużynie rękę trenera Skorży. Do woli walki oraz zaangażowania doszła skuteczność. Naprawdę jestem dobrej myśli i już nie mogę się doczekać kolejnego meczu.

Pogoń nie straciła gola w starciach ligowych z Lechią Gdańsk i Arką Gdynia, a także pucharowym z Lechem Poznań. Maciej Skorża znalazł skuteczny kwartet obrońców. Przed Łukaszem Załuską grają David Niepsuj, Cornel Rapa, Lasza Dwali i Ricardo Nunes.

ZOBACZ WIDEO Brak Ronaldo nie wpłynął na Królewskich. Zobacz skrót meczu Deportivo - Real [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Stabilizacja jest ważna, ale wiele czynników składało się na to, że wcześniej nasza gra nie wyglądała najlepiej. Powoli wdrażamy to, czego oczekuje od nas trener. Czas jest naszym sprzymierzeńcem i naprawdę wierzę, że możemy wyglądać jeszcze lepiej. Niedługo będziemy groźni dla każdego w Polsce - zapowiada Załuska.

Przed przerwą reprezentacyjną Pogoń zamierza być groźna dla Sandecji Nowy Sącz. Dotychczas zdobyła sześć z siedmiu punktów na wyjeździe, więc nie powinna narzekać, że zagra z beniaminkiem w Niecieczy.

- Po słabym występie w Lubinie następny mecz na wyjeździe wygraliśmy 3:0 z Arką. To dla nas mocny bodziec do pracy. Poprawiamy się, odbiliśmy się z miejsca, w którym byliśmy. Zaczynany marsz w górę tabeli, czyli tam, gdzie jest miejsce Pogoni - podkreśla pomocnik Dariusz Formella.

Komentarze (4)
avatar
Jacki
23.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa karne i jedna bramka samobójcza.To jest to wspaniałe osiągnięcie Pogoni Szczecin w meczu z Arką... 
avatar
13MP 18PP
23.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czyli do pierwszej "8", by przeleżeć rundę finałową penisem do góry. 
avatar
JagaFunJaga
23.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
spokojnie 1 mecz jeszcze nie robi różnicy szczególnie że z Arka to Arka poprostu zagrała bardzo słabo 
avatar
Andy Iwan
23.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pogoń idzie w górę- góry bywają zdradliwe i za wysokie dla ceprow nizinnych