- Minął rok od pamiętnych meczów z Realem Madryt czy Borussią Dortmund i wydawało się, że teraz Legia będzie szła już tylko do przodu. To co zobaczyliśmy było jednak do przewidzenia, bo zespół z Warszawy od początku sezonu radził sobie słabo. Przegrał mecz o Superpuchar Polski z Arką Gdynia, a potem męczył się w lidze z takimi rywalami jak Górnik Zabrze, Sandecja Nowy Sącz czy Korona Kielce - powiedział WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski.
Były piłkarz klubu z Warszawy uważa, że blamażu w pucharach nie usprawiedliwiają nawet letnie ubytki kadrowe. - One oczywiście wywarły jakiś wpływ, ale jeśli rok temu legioniści potrafili w jednym spotkaniu wbić trzy gole Realowi Madryt i cztery Borussii Dortmund, to powinni być też przygotowani na odejście niektórych ważnych zawodników. Tymczasem z Ligi Mistrzów dali się wyeliminować przez mistrza Kazachstanu, a z Ligi Europy - przez mistrza Mołdawii. Odpadnięcie z Sheriffem było już gwoździem do trumny. Dzisiaj wygląda to trochę tak, jakby jacyś przypadkowi ludzie ubrali koszulki Legii, nałożyli na nie numery i biegali sobie po boisku przy Łazienkowskiej. Nie ma kto tworzyć sytuacji, nie działają skrzydła, nie wychodzą też akcje środkiem. W tej drużynie nie ma żadnej siły przebicia.
Według Czereszewskiego okoliczności łagodzących brak. - Nie można się tłumaczyć terminarzem. Gdyby był mniej napięty i liga ruszałaby później, wtedy pojawiłyby się opinie, że zabrakło rytmu meczowego. Jesteśmy w Polsce mistrzami narzekania - zaznaczył.
Czy Jacek Magiera powinien się podać do dymisji? - Absolutnie nie. Przecież idąc takim tokiem myślenia, trenerów powinny zmienić również Arka, Jagiellonia i Lech. Wielu żąda teraz głów, ale trzeba pamiętać, że ubiegłoroczny sukces w pucharach był w dużej mierze właśnie zasługą Jacka Magiery. To on doprowadził do tego, że udało się zająć 3. miejsce w grupie przed Sportingiem Lizbona. Problem jest inny. Z obecnym składem Legia może mieć bardzo duży problem z obroną mistrzostwa. Ten zespół się ciężko ogląda, dlatego muszą nastąpić wzmocnienia - zwłaszcza na skrzydłach i w środku pola - zakończył Czereszewski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Rumunii trener przyjechał do klubu. Zobacz, co go spotkało
Co z tego że w poprzednim sezonie się udalo tylko ile goli legia straciła z Borusia a Real w rewanżu też się nie forsowal
Na dzi Czytaj całość