Reprezentacja Francji mogła być już jedną nogą na mistrzostwach świata w Rosji. "Les Bleus" jednak nie sprostali Luksemburgowi. To wielka sensacja, bo rywal wicemistrzów Europy od lat pełni funkcję dostarczyciela punktów. Tym razem skończyło się wynikiem 0:0.
Wszyscy są rozczarowani, bo kilka dni wcześniej Francuzi rozbili Holandię 4:0. W niedzielę mógł być równie wysoki wynik, ale brakowało szczęścia. Zespół Didiera Deschampsa miał wielką przewagę, mnóstwo sytuacji, często strzelał na bramkę, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.
- Zawodnicy są rozczarowani, ale prawda jest taka, że pod względem punktów jesteśmy w lepszym miejscu, niż przed tymi dwoma meczami. Wystarczy, że wygramy dwa ostatnie spotkania i nie musimy liczyć na innych. Wszystko zależy od nas. Oczywiście, że powinniśmy zagrać lepiej. Chciałbym jednak pogratulować Luksemburgowi i ich bramkarzowi, który był bohaterem. Mieliśmy okazje, ale brakowało zrozumienia. To irytujące, że mając tyle sytuacji, nie wygraliśmy, ale musimy to zaakceptować. Bardziej bym się martwił, gdyby nie było tych okazji - mówił po meczu selekcjoner Francuzów.
"Trójkolorowi" w ostatnich dwóch meczach zmierzą się z Bułgarią na wyjeździe i Białorusią u siebie. Nie ma miejsca na wpadkę. Druga Szwecja traci już tylko punkt, a Holendrzy zbliżyli się na cztery oczka. Francuski dziennik "L'Equipe" zapowiada wielkie emocje i na poniedziałkowej okładce umieścił hasło "Jesień będzie gorąca".
Piłkarze zdają sobie sprawę, że już nie mogą się potknąć. Są wściekli i rozczarowani, ale na razie nie wpadają w panikę i wierzą, że utrzymają pierwsze miejsce i bez barażu awansują na mundial.
- Mieliśmy dużo pecha. To jest bardzo frustrujące i rozczarowujące. Wszyscy walczyliśmy do końca. Rywal jednak w jedenastu bronił się przed swoją bramką i trudno było znaleźć na nich sposób. Remis jest powodem do wstydu. W ten sposób straciliśmy jokera i musimy wygrać ostatnie dwa mecze. Skomplikowaliśmy swoją sytuację, ale nie martwimy się i jesteśmy spokojni o awans na MŚ - komentował Olivier Giroud.
- Nie chcę być optymistą ani pesymistą, a jedynie realistą. Nadal to my mamy karty w ręku. Nie ułatwiliśmy sobie sprawy, ale teraz musimy dać z siebie wszystko, by awansować na MŚ - dodaje Hugo Lloris.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Dobrze, że gramy szybko. Nie ma czasu na rozmyślanie