Zimowe okienko transferowe ma dekoncentrować piłkarzy, którym za sześć miesięcy kończy się kontrakt. Arsene Wenger taki problem ma z Alexisem Sanchezem. Chilijczyk nie ukrywa, że chce odejść z Arsenalu, a jego umowa obowiązuje do czerwca przyszłego roku. W styczniu Sanchez będzie już mógł podpisać kontrakt z nowym pracodawcą.
- Niektórzy piłkarze już w październiku myślą o tym, do jakiego klubu przeniosą się w styczniu. Jesteśmy po to, aby dawać kibicom rozrywkę, ale można to robić tylko z ludźmi, którzy myślą jedynie o grze. Wtedy możemy osiągnąć coś razem. Gracze myślą jednak "dokąd mogę pójść dalej". Wszyscy narzekamy, że sport stał się wielkim biznesem, ale możemy coś z tym zrobić - przyznał Wenger.
Zniesienie zimowego okienka transferowego to nie jedyny pomysł Francuza na uregulowanie rynku transferowego. Wenger chce, by letnie okienko zamykane było wraz ze startem rozgrywek ligowych. W sierpniu wielu graczy myślami jest przy zmianie pracodawcy, co utrudnia pracę trenerom.
- Nie możesz odpowiednio przygotowywać się do meczu, gdy wisisz na telefonie do czwartej nad ranem i myślisz czy odejdziesz, czy nie. Zawodnicy grają pod dużą presją, mają wysokie kontrakty i chciałbym, by mogli odpowiednio spędzać czas na przygotowaniach - nawiązał do kontraktowych rozmów Sancheza i Thomasa Lemara, którzy będąc na zgrupowaniach kadry, negocjowali z potencjalnymi nowymi pracodawcami.
- Idealnie byłoby, gdyby okienko transferowe zamknięte zostało na 48 godzin przed pierwszym meczem i otwarte było dopiero po zakończeniu sezonu - dodał Wenger.
ZOBACZ WIDEO Argentyna tylko zremisowała z Wenezuelą. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]