25-latek ma już dwa gole i dwie asysty w Lotto Ekstraklasie, a do tego dorobku dorzucił dublet w pierwszym spotkaniu I rundy eliminacyjnej Ligi Europy z Pelisterem Bitola (4:0). Na jego przykładzie doskonale widać, że wysoką formę w nowym miejscu można pokazywać nawet tuż po transferze.
- Dobrze się czuję w Poznaniu. Polubiłem miasto, szybko nawiązałem kontakt z drużyną, podobają mi się też treningi. To, że Lecha prowadzi Chorwat, też przyczyna się do mojego dobrego samopoczucia. Znałem trenera Nenada Bjelicę już wcześniej. Odpowiada mi jego praca i styl. Ważne, że dużo zajęć odbywa się z piłką - przyznał Mario Situm.
Jaka pozycja jest dla niego najbardziej optymalna? Incydentalnie występował nawet na boku obrony. - Wolę być skrzydłowym, ale w Dinamie Zagrzeb też zdarzało mi się grać w tyłach - zarówno na lewej, jak i prawej stronie. Więc gdyby zaszła taka potrzeba w Lechu, to nie widzę przeszkód - zaznaczył.
Teraz przed poznaniakami spotkanie z Pogonią Szczecin, które ma być rewanżem za niedawną klęskę 0:3 w Pucharze Polski. - Myślimy o tym meczu również w takich kategoriach. Wtedy byliśmy w okresie bardzo napiętego terminarza. Doskwierało nam zmęczenie, a nowi zawodnicy wciąż się aklimatyzowali. Teraz sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Jesteśmy bardziej zintegrowani, poza tym nie rozpamiętujemy już tamtej porażki - dodał Situm.
ZOBACZ WIDEO Triumf Juventusu, parada Wojciecha Szczęsnego - zobacz skrót meczu Juventus - Chievo [ZDJĘCIA ELEVEN]
Lech ma obecnie bardzo dobrą serię w lidze. W pięciu ostatnich spotkaniach wywalczył aż trzynaście punktów. - Trudno wskazać jeden moment, w którym nastąpił przełom. Po odpadnięciu z pucharów mamy więcej czasu na przygotowania do poszczególnych meczów i to także nam pomaga. Jestem jednak przekonany, że możemy grać jeszcze lepiej i taki moment nadejdzie - zakończył Chorwat.