Dwie porażki na przestrzeni kilku dni muszą martwić fanów Hull City. W środę zespół rosyjskiego menedżera Leonida Słuckiego przegrał na wyjeździe z Fulham Londyn (1:2). W miniony piątek drużyna, w której występuje Kamil Grosicki, została rozbita na iPro Stadium przez Derby aż 0:5.
Słucki nie miał więc szczęśliwiej miny podczas spotkania z dziennikarzami po środowej potyczce. - Po raz pierwszy w sezonie zagraliśmy bardziej defensywnie. To była odpowiedź na klęskę, jakiej doznaliśmy w spotkaniu z Derby. Mieliśmy w drugiej połowie kilka szans na zdobycie drugiego gola, ale nie zrobiliśmy tego. Jesteśmy rozczarowani wynikiem - ocenił szkoleniowiec Hull.
Rosjanin podziękował fanom Tygrysów, którzy pomimo słabych wyników wciąż w dużej liczbie wspierają zespół w meczach wyjazdowych. Menedżer zapowiedział, że wciąż będzie poszukiwał najlepszej opcji, jeśli chodzi o skład. Tak, aby w pełni wykorzystać potencjał nowych zawodników.
- Musimy wspólnie pokonać te problemy. Nie możemy być sfrustrowani, lecz myśleć pozytywnie. Mój najlepszy zespół to taki, który będzie grał na najwyższym poziomie - podsumował.
Po siedmiu kolejkach The Championship "Grosik" i spółka z siedmioma punktami zajmują 16. pozycję w tabeli. W następnym meczu ligowym Hull zmierzy się na własnym boisku z Sunderland AFC (w sobotę 16.09).
ZOBACZ WIDEO Romeo Jozak: Legia musi grać agresywnie i ofensywnie