Sandecja będzie miała stadion na Ekstraklasę. Miasto zadłuży się na 50 mln złotych

PAP / PAP/Grzegorz Momot / Piłkarze Sandecji Nowy Sącz
PAP / PAP/Grzegorz Momot / Piłkarze Sandecji Nowy Sącz

Kibice będą musieli poczekać do drugiej połowy 2019, aż Sandecja zagra w Nowym Sączu. Najważniejsze jednak, że zapadła decyzja w sprawie finansowania inwestycji.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=580]

Sandecja Nowy Sącz[/tag] dość przyzwoicie radzi sobie w roli beniaminka Lotto Ekstraklasy. Drużyna Radosława Mroczkowskiego zdobyła jedenaście punktów i jest dziewiąta w tabeli. To dobry wynik, bo klub z Małopolski nie może grać na własnym stadionie.

Nowosądecki obiekt nie spełnia ekstraklasowych wymogów. Klub w roli gospodarza występuje w Niecieczy. Wszyscy z kolei czekali na decyzję władz miasta w sprawie remontu obiektu. W końcu pojawiły się konkrety.

We wtorek radni przychylili się do wniosku o zaciągnięcie 50-milionowego kredytu na modernizację stadionu. Niebawem ma zostać ogłoszony przetarg. Nowy Sącz w przyszłym roku dostanie 30 mln zł, a rok później pozostałe 20 mln.

Stadion ma mieć pojemność na 10 tys. kibiców. Jedynym problemem jest fakt, że zostanie oddany do użytku dopiero w drugiej połowie 2019 roku. Do tego czasu Sandecja będzie musiała grać w Niecieczy, co podobno kosztuje 75 tys. złotych za jedno spotkanie.

W Nowym Sączu nie brakuje jednak podziałów. Pieniądze zostaną przeznaczone na modernizację obecnego stadionu przy ulicy Kilińskiego. Pojawia się wiele głosów, że miasto powinno zdecydować się na budowę nowego obiektu w zupełnie innym miejscu.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: To początek realizacji mojej wizji

Komentarze (0)