Primera Division: olbrzymia sensacja w Madrycie! Real przegrał z Betisem!

PAP/EPA / Javier Lopez / Cristiano Ronaldo po zmarnowanej okazji
PAP/EPA / Javier Lopez / Cristiano Ronaldo po zmarnowanej okazji

3 mecze na własnym boisku w rozgrywkach Primera Division, 2 remisy i porażka - to bilans Realu Madryt na Santiago Bernabeu. Mistrzowie Hiszpanii tym razem przegrali z Betisem 0:1 po bramce w samej końcówce spotkania.

Już na starcie sezonu Real Madryt niespodziewanie remisował w spotkaniach na Santiago Bernabeu z Valencią i Levante. Okazało się, że "Królewscy" wielkie problemy mieli też w kolejnym domowym starciu - z Betisem

Na samym początku gospodarzy przed stratą gola uchronił Dani Carvajal, który wybił piłkę niemalże sprzed linii bramkowej po strzale Antonio Sanabrii. Było to jedyne udane zagranie bocznego defensora Realu, który później w kilku sytuacjach fatalnie kiksował. To właśnie po jego błędzie przed doskonałą sytuacją stanął Fabian Ruiz, ale jego strzał jakimś cudem obronił Keylor Navas.

Po zawieszeniu w końcu w tym sezonie La Liga mógł zadebiutować Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie był jednak widoczny. Zdarzało mu się poślizgnąć tuż przed strzałem, a w 100-procentowej sytuacji po przerwie strzelił wysoko nad poprzeczką. Poza tym najlepszy gracz globu starał się kilka razy naciągnąć sędziego na rzut karny.

Świetne zawody dodatkowo rozgrywał wychowanek Realu Madryt, bramkarz Antonio Adan. Przez 4 sezony w pierwszej ekipie "Królewskich" golkiper na wszystkich frontach zagrał tylko w 19 meczach. Wieczny rezerwowy w końcu w 2014 roku trafił do Betisu, gdzie szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce.

ZOBACZ WIDEO Grad goli na Camp Nou. Zobacz skrót meczu FC Barcelona - SD Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]

W środowy wieczór Adan świetnie bronił strzały Isco i Toniego Kroosa, ale największe brawa dostał za intuicyjną interwencję po przepięknym uderzeniu piętką Garetha Bale'a. 30-latek zdołał sparować strzał Walijczyka na słupek. W samej końcówce 2 razy łapał też piłkę po uderzeniach wprowadzonego Borjy Mayorala.

"Królewscy" chcieli wygrać, rzucili wszystkie siły do przodu i nadziali się na kontrę, po której przegrywali 0:1. W 94. minucie dośrodkowanie Antonio Barragana na bramkę po uderzeniu z główki zamienił Sanabria. Sensacja stała się faktem - Betis wygrał na Santiago Bernabeu 1:0! Tym samym zakończyła się nieprawdopodobna seria Realu Madryt kolejnych meczów z bramką. Stołeczny klub zatrzymał się na 73 takich spotkaniach.

Real Madryt - Real Betis 0:1 (0:0)
0:1 - Antonio Sanabria 90+4'

Składy:

Real Madryt: Keylor Navas - Dani Carvajal, Sergio Ramos, Raphael Varane, Marcelo (72' Lucas Vazquez) - Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić (72' Borja Mayoral) - Isco (67' Marco Asensio) - Gareth Bale, Cristiano Ronaldo.

Real Betis: Antonio Adan - Antonio Barragan, Aissa Mandi, Zouhair Feddal, Riza Durmisi - Victor Camarasa (44' Andres Guardado), Javi Garcia, Fabian Ruiz (79' Joaquin) - Francis Guerrero (61' Ryad Boudebouz), Antonio Sanabria, Cristian Tello.

Żółte kartki: Tello, Mandi, Feddal (Betis).

Sędzia: Mateu Lahoz.

Deportivo La Coruna - Deportivo Alaves 1:0 (1:0)
1:0 - Luisinho 45'

Sevilla FC - UD Las Palmas 1:0 (0:0)
1:0 - Jesus Navas 83'

Komentarze (18)
avatar
Andy Iwan
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Real gra słabo to i Ronaldo traci w notowaniach szansa dla Lewego w plebiscytach 
spaniol
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie " najlepsz gracz globu " tylko twojego globusa redaktorku!!! 
avatar
Majster Krzychu
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
real w tym sezonie to moze co najwyzej bimbalki oblizac trenerowi. 
avatar
Johnny Q
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
cieniutki ten real 
avatar
kros
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Druzyna narcyzow coraz slabsza! Barca z takimi druzynami wygrywa na stojaco!