Bruk-Bet Termalica - Lechia: ostatnia akcja zadecydowała. Zwycięski debiut Bartoszka

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Mateusz Kupczak (z lewej) oraz Rafał Wolski (z prawej)
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Mateusz Kupczak (z lewej) oraz Rafał Wolski (z prawej)

W meczu w Niecieczy działo się wiele. Gole strzelone przez zawodników z obu stron, pierwszy mecz trenera Bartoszka, a wreszcie gol debiutanta po kontrowersyjnym karnym w 6. minucie doliczonego czasu gry. Bruk-Bet Termalica pokonała Lechię 2:1.

Sympatycy klubu z Niecieczy zastanawiali się jak będzie wyglądała gra Bruk-Bet Termaliki pod okiem nowego trenera, Macieja Bartoszka. Na samym początku spotkania nie było jednak w Małopolsce wielu powodów do radości, gdyż Lechia nie tylko mogła, ale również powinna wyjść bardzo szybko na prowadzenie.

Przed znakomitą szansą na otwarcie wyniku już w 4. minucie miał Patryk Lipski, któremu piłkę podał Marco Paixao. Ten zamiast strzelać z pierwszej piłki, przyjął ją i zaprzepaścił szansę na strzelenie gola. Lechia siadła na rywalu i wydawało się, że strzelenie pierwszego gola jest tylko kwestią czasu.

Aktywni na obu skrzydłach byli Mato Milos i Joao Oliveira. Szczególnie ten drugi prezentował się bardzo dobrze i dzięki niekonwencjonalnym dryblingom, wnosił wiele ożywienia. Jan Mucha pozostawał jednak niepokonany. Przed przerwą to zawodnicy z Niecieczy mogli wyjść na prowadzenie, ale strzał Bartosza Szeligi instynktownie obronił Dusan Kuciak. Na przerwę obie drużyny schodziły przy remisie.

Maciej Bartoszek znakomicie zmotywował swój zespół w przerwie i już w 47. minucie Bruk-Bet Termalica wyszła na prowadzenie! Po rzucie wolnym, który wykonywał Patrik Misak, Kamil Słaby trafił w poprzeczkę. Do piłki doszedł jednak Bartosz Szeliga, który długo się nie zastanawiał, tylko strzelił pewnie na bramkę rywala.

ZOBACZ WIDEO Monaco gromi, Glik ostoją obrony. Zobacz skrót meczu z Lille OSC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Po stracie gola Piotr Nowak nie zastanawiał się długo, tylko dokonał podwójnej zmiany, nie pozostawiając sobie już żadnej alternatywy do końca spotkania. Chwilę po tym, na strzał z dystansu zdecydował się Rafał Wolski. Teoretycznie nie miał wielkich szans, jednak piłka dziwnym trafem zaskoczyła Jana Muchę.

Mecz zrobił się ciekawy. Obie drużyny grały o pełną pulę i atakowały bramkę rywala. W samej końcówce więcej z gry mieli zawodnicy z Niecieczy, którzy dodatkowo w ostatnich minutach grali w liczebnej przewadze. Bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na niezwykle aktywnym i dobrze grającym Szelidze.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, w piątej minucie doliczonego czasu gry sędzia Tomasz Musiał dopatrzył się zagrania ręką Marco Paixao w polu karnym! Do piłki podszedł Gabriel Iancu i debiutujący w Lotto Ekstraklasie Rumun strzelił gola na wagę trzech punktów. Trzy punkty zostały w Niecieczy! 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk 2:1 (0:0)
1:0 - Szeliga 47'
1:1 - Wolski 60'
2:1 - Iancu 90+6' (k.)

Składy:

Bruk-Bet Termalica: Jan Mucha - Bartosz Szeliga, Artem Putiwcew, Mateuz Kupczak, Kamil Słaby - Łukasz Piątek, Vlastimir Jovanović - Patrik Misak, Roman Gergel (62' Martin Miković), Szymon Pawłowski (81' Gabriel Iancu) - Bartosz Śpiączka (68' Vladislavs Gutkovskis).

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Mato Milos, Grzegorz Wojtkowiak (34' Joao Nunes), Błażej Augustyn, Jakub Wawrzyniak - Simeon Sławczew, Daniel Łukasik (57' Milos Krasić), Joao Oliveira - Patryk Lipski (57' Romario Balde), Marco Paixao, Rafał Wolski.

Żółte kartki: Szeliga, Kupczak (Bruk-Bet Termalica), Augustyn (Lechia).

Czerwona kartka: Balde (Lechia) /za faul/ 88'

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 2 148.

Źródło artykułu: