5 lat temu Piszczkiem interesował się Real Madryt. Polak znów może zatrzymać Cristiano Ronaldo

Getty Images / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
Getty Images / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

Łukasza Piszczka czeka dziewiąty w karierze mecz przeciwko Realowi Madryt. Do tej pory jego Borussia Dortmund tylko dwukrotnie musiała uznać wyższość mistrzów Hiszpanii. Spory wkład w te wyniki miał Łukasz Piszczek.

Trzy zwycięstwa, trzy remisy i dwie porażki to bilans Łukasza Piszczka w meczach przeciwko Realowi Madryt. W dodatku w żadnym z tych spotkań nie otrzymał żółtej kartki, a w obronie skupiał się głównie na Cristiano Ronaldo. Piszczka znów czeka trudne zadanie, ale on sam - podobnie jak i Borussia Dortmund - od początku sezonu jest w wysokiej formie.

Pięć lat temu głośno było o zainteresowaniu Realu reprezentantem Polski. Piszczek zrobił wrażenie na działaczach Królewskich swoją grą w Bundeslidze. Hiszpańskie media prześcigały się w transferowych informacjach. Jose Mourinho szukał ofensywnie grającego obrońcy, a Piszczek do tej roli nadawał się idealnie. Sezon wcześniej strzelił cztery gole i zaliczył osiem asyst.

Ostatecznie skończyło się tylko na medialnych doniesieniach. Polak od 2010 roku gra w Borussii i jest jedną z klubowych legend. Rozegrał 277 meczów, strzelił 16 bramek i zaliczył 52 asysty. Jak na prawego obrońcę, jest to imponujący dorobek, zwłaszcza że "Piszczu" dokonał tego w siedem sezonów.

Polak w tym sezonie ma szansę zostać rekordzistą Borussii Dortmund, jeśli chodzi o występy w Lidze Mistrzów. Mecz przeciwko Realowi będzie jego czterdziestym w tych prestiżowych rozgrywkach. O cztery więcej ma najlepszy pod tym względem Stefan Reuter.

ZOBACZ WIDEO Ciężki nokaut! Zobacz skrót meczu Borussia Dortmund - Borussia M'gladbach [ZDJĘCIA ELEVEN]

Borussia u siebie jeszcze nie przegrała z Realem, dlatego w Dortmundzie wszyscy znów liczą na sukces. - W spotkaniu z takim rywalem jak Real nie można sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Jesteśmy jednak gotowi na to wyzwanie - powiedział trener Borussii, Peter Bosz.

W pierwszej kolejce Real u siebie wygrał z APOEL-em Nikozja (3:0), a Borussia na wyjeździe uległa Tottenhamowi Hotspur (1:3). Jeśli niemiecki zespół znów straci punkty, to znacznie skomplikuje swoją sytuację w grupie. Jednak to niemiecki klub w rozgrywkach ligowych prezentuje się znacznie lepiej. Dortmundczycy prowadzą w Bundeslidze, mając na swoim koncie 16 punktów i bilans bramek 19:1. Real w Primera Division jest dopiero piąty.

Źródło artykułu: