Spartak wrócił do Champions League po pięcioletniej przerwie, ale kibice mistrza Rosji robią wszystko, by klub miał więcej kłopotów niż pożytku z powrotu do elity. W trakcie rozegranego 13 września wyjazdowego meczu z NK Maribor (1:1) jeden z fanów moskiewskiego klubu wystrzelił racę świetlną w kierunku sędziego Deniza Aytekina.
Płonący pocisk pokonał w powietrzu kilkadziesiąt metrów i na szczęście nie trafił żadnego z uczestników spotkania, lądując na murawie tuż obok tureckiego arbitra. Komitet Dyscyplinarny UEFA nałożył na Spartaka grzywnę finansową w wysokości 60 tys. euro i zakazał klubowi organizacji wyjazdu kibiców na kolejny wyjazdowy mecz w rozgrywkach UEFA.
Madness as Spartak Moscow fans fire a pyro at the ref during their game against NK Maribor pic.twitter.com/czL0KyUJNW
— Twinkle Tips (@Twinkle_Tips) 17 września 2017
Wydarzenia ze Słowenii niczego jednak nie nauczyły kibiców Spartaka i przy okazji wtorkowego spotkania z Liverpoolem (1:1) znów z premedytacją narazili się UEFA. Fani mistrza Rosji poczuli się skrzywdzeni decyzją europejskiej konfederacji w sprawie meczu z NK Maribor i podczas meczu z The Reds wywiesili na płocie transparent o krótkiej treści jednoznacznie atakującej UEFA: "UEFA mafia". Do tego Rosjanie znów użyli materiałów pirotechnicznych.
Spartak Moskwa dzisiaj. pic.twitter.com/tHwEp7CCxW
— Avanti News (@Avanti__News) 26 września 2017
Reakcja UEFA była błyskawiczna. Organizacja poinformowała, że wszczęła postępowanie dyscyplinarne w sprawie zachowania kibiców Spartaka w trakcie wtorkowego meczu. Werdykt Komitetu Dyscyplinarnego w sprawie rosyjskiego klubu poznamy 19 października. Tym razem rosyjskiemu klubowi grożą poważniejsze konsekwencje, ponieważ jego kibice dopuścili się recydywy.
ZOBACZ WIDEO Skromne zwycięstwo Interu Mediolan. Zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]
"Autorzyno" zajrzyj do słownika...