Romeo Jozak zadebiutuje w polskim klasyku. "Gramy nie tylko o trzy punkty"

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Romeo Jozak
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Romeo Jozak

- Gramy nie tylko o trzy punkty, ale o przewagę psychologiczną i przede wszystkim o prymat naszego klubu w całym kraju - mówi przed niedzielnym meczem 11. kolejki Lotto Ekstraklasy z Lechem Poznań trener Legii Warszawa, Romeo Jozak.

Chorwat szybko, bo już w swoim czwartym meczu w roli opiekuna warszawian, pozna smak polskiego klasyku. Pracę przy Łazienkowskiej 3 Romeo Jozak rozpoczął od zwycięstwa z Cracovią (1:0) i awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski kosztem Ruchu Zdzieszowice (4:0), ale przed tygodniem prowadzeni przez niego mistrzowie Polski ulegli Jagiellonii Białystok (0:1).

- W zeszłym tygodniu nie udało się nam wygrać, ale widziałem znaczący progres w naszej grze. Zespół wie, że gra coraz lepiej, moi piłkarze czują się coraz pewniej i wierzę, że to zaprocentuje. Po kilku dniach nasza pewność siebie wróciła na właściwy poziom. Mamy jeden cel, którym, jak już mówiłem wiele razy, jest mistrzostwo - mówi Chorwat.
 
Sześć ostatnich spotkań Legii z Lechem to w komplecie zwycięstwa stołecznej ekipy. Jeśli w niedzielę warszawianie przedłużą serię, to przeskoczą Kolejorza w ligowej tabeli i znajdą się na podium Lotto Ekstraklasy.

- Jestem świadomy wagi tego spotkania. Gramy nie tylko o trzy punkty, ale o naszą przewagę psychologiczną i przede wszystkim o prymat naszego klubu w całym kraju - przyznaje Jozak.

ZOBACZ WIDEO Męki z beniaminkiem. Zobacz skrót meczu SPAL - SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]

Hit 11. kolejki będzie pierwszym w ekstraklasie starciem chorwackich szkoleniowców. Od września minionego roku trenerem Lecha jest bowiem Nenad Bjelica, choć akurat niedzielny mecz obejrzy z trybun - ze względu na naganne zachowanie podczas ostatniego ligowego spotkania ze Śląskiem Wrocław (0:2) Komisja Ligi zawiesiła go na dwa mecze.

- Doskonale znam Nenada Bjelicę. To bardzo miły facet i wielki profesjonalista, a oprócz tego mój kolega. Znamy się jeszcze z Chorwacji. Szkoda, że zabraknie go na ławce rezerwowych. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję porozmawiać trochę przed meczem. Co ciekawe, kiedyś pojechałem do Poznania, zaproszony na jedno ze szkoleń. W niedzielę jednak to Legia będzie musiała zdawać sprawdzian - komentuje Jozak.

W Poznaniu Legia zagra wzmocniona Guilherme. Wracający po kontuzji Brazylijczyk znajdzie się w kadrze mistrza Polski na niedzielny mecz. Pod znakiem zapytania stoi jednak udział w tym spotkaniu Krzysztofa Mączyńskiego i Artura Jędrzejczyka.

- Mączyński w czwartek miał swoje pierwsze zajęcia i pewnie pojedzie na mecz. Nie wiem jednak, czy zagra - mówi Jozak, dodając: - Kiedy przyszedłem do Legii, spotkałem się z piłkarzami, w tym z Arturem Jędrzejczykiem. Kiedy rozmawialiśmy, to pierwsze co powiedział, to: "Mam na imię Artur", a drugie: "mam problem z palcem". Wiem, że ten uraz bardzo mu przeszkadzał, teraz pogłębiło się to jeszcze mocniej, ale "Jędza" nie potrafił skupić się przez to na grze nawet nie w stu, ale w pięćdziesięciu procentach. Wspólnie z lekarzami podjęliśmy więc decyzję, że musi poddać się zabiegowi jak najszybciej. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy zagra z Lechem czy nie. Po operacji będzie musiał pauzować trzy, cztery tygodnie.

Komentarze (1)
avatar
hack
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Progres był w niedzielę? W przypadku pary Hlousek-Kuchy, zgodzę się, ale tam było jeszcze 9 zawodników. Romeo, udowodnij z Lechem, że umiesz teorię przełożyć na praktykę, bo teoretycznie jest p Czytaj całość