Hiszpański rząd uznał niedzielne głosowanie za nielegalne. Na ulice wysłano dodatkowe służby policji, które bezpardonowo rozprawiły się ze zwolennikami niepodległości Katalonii.
[tag=4163]
Pep Guardiola[/tag] zdradził, że wziął udział w głosowaniu. Później udzielił wywiadów stacjom Catalunya Radio i RAC1.
- Nie chcemy, by myślano, że nie lubimy Hiszpanii. To niesamowity kraj z piękną literaturą, znakomitym sportem czy miastami. Jest jedna rzecz, którą trzeba zrozumieć - ludzie chcą sami decydować o swojej przyszłości - powiedział menedżer Manchesteru City.
- Hiszpania próbuje zakryć rzeczywistość, ale światowe media pokażą prawdę. Czytam w "El Pais", że to policjanci są poszkodowani. Wszystko wygląda inaczej. To oni strzelają do ludzi gumowymi kulami, co jest w Katalonii zakazane. Obrazy są niepodważalne - dodał.
- Premier musi odpowiedzieć na kilka pytań, jeśli chce nadal być premierem wszystkich Hiszpanów. Dlaczego nie możemy być jak Brytyjczycy, którzy mają demokrację dłużej niż my? Poza tym nawet nie wiemy, czy według głosowania Katalonia chce, czy nie chce być niezależna.
Guardiola zabrał również głos na temat meczu FC Barcelona z UD Las Palmas (3:0), który został rozegrany przy pustych trybunach. - Ja bym nie rozgrywał tego meczu, a jeśli już, to nie za zamkniętymi drzwiami - przyznał.
Primera Division: FC Barcelona wygrała przy pustych trybunach [ZDJĘCIA ELEVEN]