Łzy Gerarda Pique po meczu Barcelony. "Jestem dumny z Katalończyków"
Gerard Pique rozpłakał się przed dziennikarzami, gdy mówił o przemocy wobec ludzi, którzy chcieli zagłosować w referendum w sprawie odłączenia się Katalonii od Hiszpanii. Piłkarz Barcelony jest gorącym orędownikiem katalońskiej niepodległości.
Referendum odbywa się wbrew hiszpańskim władzom, dlatego policja zablokowała lokale wyborcze, aby nie dopuścić do oddawania głosów. Obawiając się o lojalność miejscowych stróżów prawa, ściągnięto posiłki z innych części kraju.
W Katalonii doszło do aktów przemocy, a najgłośniej jest o tych, do które miały miejsce w Barcelonie. Policjanci użyli pałek i gumowych kul. Według wstępnych szacunków obrażenia odniosło ponad 700 osób.Ideę referendum poparli byli i obecni piłkarze Barcelony - Carles Puyol, Xavi i Gerard Pique. Ten ostatni, od dawna demonstrujący swoją katalońską tożsamość, zagrał w niedzielnym meczu ligowym z Las Palmas, choć wystąpić w nim nie chciał.
Władze FC Barcelona wnosiły o przełożenie spotkania, jednak nie zgodzili się na to przedstawiciele hiszpańskiej ligi. W tej sytuacji mecz został rozegrany przy pustych trybunach. Hiszpańskie media już określają to zdarzenie jako najsmutniejszy dzień w najnowszej historii Barcy.
ZOBACZ WIDEO Atletico nie porwało tłumów. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Po spotkaniu, wygranym przez Barcelonę 3:0, Pique rozpłakał się w trakcie rozmowy z dziennikarzami w strefie mieszanej. - To było najgorsze doświadczenie w mojej profesjonalnej karierze. Rozumiem tych, którzy nie rozumieją, dlaczego zagraliśmy - powiedział.
- Przez siedem lat demonstrowaliśmy bez przemocy, a obrazki z dziś zobaczył cały świat. Kiedy głosujesz, możesz być za czymś, przeciw czemuś lub nie mieć zdania, ale masz prawo głosu. W tym kraju, za czasów generała Franco, przez wiele lat nie można było głosować. Teraz mamy to prawo i chcemy go bronić - mówił mistrz świata z 2010 roku.
- Jestem Katalończykiem, a dziś bardziej niż kiedykolwiek jestem dumny z Katalończyków. Nie było z ich strony aktów agresji, to policja zastosowała przemoc - powiedział we łzach. Krytykował premiera Hiszpanii Mariano Rajoya ("prezentuje taki poziom, jaki prezentuje. Jeździ po całym świecie, a nie mówi po angielsku"). Mówił, że rząd starał się pokazywać kłamliwy obraz zwolenników niepodległości jako niewielkiej mniejszości, która manifestuje w dziki sposób. - To nieprawda, ponieważ są nas miliony - podkreślił łamiącym się głosem.
Gerard Piqué : "C'est le pire jour de ma carrière professionnelle."
— FC Barcelona France (@FranceFCB) 1 października 2017
Notre Catalan a été ému jusqu'aux larmes... pic.twitter.com/jd889LMpiA
Pique stwierdził też, że może zrezygnować z występów w hiszpańskiej reprezentacji. - Jeśli selekcjoner lub federacja myślą, że mogę być problemem dla kadry, to nie mam innego wyjścia, jak zrezygnować. Gra w reprezentacji to nie jest pokazywanie, kto jest największym patriotą. Chodzi o to, żeby grać najlepiej jak się umie. Ja tak to rozumiem - stwierdził 30-letni obrońca. Przypomniał przy tym, że z gry w kadrze na pewno zrezygnuje po mistrzostwach świata w Rosji w 2018 roku.
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)