W Bayernie Monachium do dzisiaj wszyscy tęsknią za Pepem Guardiolą. Za jego trzyletniej kadencji Bawarczycy grali widowiskowo i byli postrachem w całej Europie. Dziś niemiecki gigant jest w kryzysie i to tak dużym, że władze klubu postanowiły zwolnić Carlo Ancelottiego.
Hiszpański szkoleniowiec właśnie wrócił na stare śmieci, ale tylko na chwilę. Wykorzystał przerwę na mecze reprezentacji i zawitał do Monachium przy okazji Oktoberfestu. Tam opiekun Manchesteru City spotkał się z dyrektorem generalnym Karlem-Heinzem Rummenigge.
Ciekawiej było jednak na kolejnym spotkaniu, które odbyło się w jednej z włoskich restauracji. Guardiola umówił się z Uli Hoenessem. Prezydent Bayernu miał zdradzić, kto lada moment przejmie zespół.
- Powiedziałem mu, z kim niedługo się zwiążemy. Był zadowolony - cytuje Hoenessa dziennikarz Julian Buhl.
Uli #Hoeneß zur AZ über Treffen m. Pep #Guardiola: "Habe ihm gesagt, wen wir in den nächsten Tagen verpflichten. Er war zufrieden."#FCBayern
— Julian Buhl (@julianbuhl) 3 października 2017
Nie dowiedzieliśmy się, czyją kandydaturę poparł Guardiola. Możliwe, że chodziło o Thomasa Tuchela, bo to on jest faworytem do przejęcia Bayernu.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Taki mecz jak z Danią drugi raz nie może się powtórzyć