Anna Lewandowska: Widziałam i czułam, że Robert chce strzelić gola

Instagram / Anna Lewandowska / Na zdjęciu: Anna Lewandowska
Instagram / Anna Lewandowska / Na zdjęciu: Anna Lewandowska

- Widziałam i czułam, że Robert chce strzelić gola. Dlatego bardzo się cieszę, że ta kropka nad "i" była jego dziełem - tak o grze swojego męża w meczu Polska - Czarnogóra mówiła Anna Lewandowska.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielny wieczór Polacy pokonali na PGE Narodowym w Warszawie Czarnogórę 4:2 i przypieczętowali awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Rosji. Robert Lewandowski tym razem strzelił "tylko" jedną bramkę, za to niezwykle ważną - po tym, jak Czarnogórcy odrobili dwa gole straty, to on ponownie wyprowadził Biało-Czerwonych na prowadzenie.

Z trybun swojego męża wspierała Anna Lewandowska, która po spotkaniu rozmawiała z dziennikarzem Polsatu Sport Bożydarem Iwanowem. - Robert cały czas stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej, jest bardzo ambitny. Widziałam i czułam, że chce strzelić, zatem cieszę się, że ta kropka nad "i" była jego dziełem - mówiła popularna specjalistka od fitnessu i zdrowego żywienia.

Zapytana o to, jak duża jest jej zasługa dla znakomitej formy i ciągłego rozwoju kapitana reprezentacji Polski, Lewandowska ze skromnością odpowiedziała, że to bez dwóch zdań zasługa samego Roberta i trenerów, którzy go otaczają. Dodała jednak, że wsparcie bliskich jest bardzo ważne i dlatego ona, a także inne żony i partnerki piłkarzy, tego wsparcia im udzielają.

Iwanow pytał też o to, czy występy taty ogląda już kilkumiesięczna córeczka Lewandowskich. - Klara kibicuje tatusiowi. Ostatnio uśmiechała się do telewizora. Może to przypadek, a może już wie, o co chodzi - śmiała się Anna Lewandowska.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Robertowi Lewandowskiemu powinno postawić się pomnik przed PGE Narodowym

Komentarze (1)
Wiesia K.
9.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nie - kobieto zamilknij ,proszę cię...