"Efekt Neymara". Ligue 1 goni Premier League

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Neymar cieszy się z gola strzelonego dla PSG
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Neymar cieszy się z gola strzelonego dla PSG

Neymar bryluje w Paris Saint-Germain. Sprowadzenie Brazylijczyka to wielka sprawa nie tylko dla paryskiego klubu, ale też dla całej ligi. Ligue 1 zaczyna deptać po piętach Premier League.

W tym artykule dowiesz się o:

Neymar przeniósł się z FC Barcelona do Paris Saint-Germain za 222 mln euro, co jest transferowym rekordem wszech czasów. Transakcja spowodowała ożywienie zainteresowania ligą francuską. Brazylijczyk już straszy rywali (sześć goli po ośmiu kolejkach), ale jego obecność we Francji powinna wyjść na dobre wszystkim ekipom Ligue 1.

Właściciele PSG chcą zrobić z klubu światową markę porównywalną z europejskimi gigantami. Władze ligi chcą z kolei zmonetyzować modę na Ligue 1. Wkrótce ma zostać podpisana nowa umowa dotycząca praw telewizyjnych. Walka będzie się toczyła między Canal Plus a beIn Sports.

Serwis Bloomberg donosi, że umowa będzie oscylowała w granicach 1,2 mln euro za sezon. Obecny kontrakt jest sporo niższy, zapewnia 750 mln euro rocznie.

- To jest wielki moment dla ligi. Produkt nigdy nie był tak atrakcyjny jak obecnie dla potencjalnych nabywców - powiedział Bloombergowi ekspert od biznesu w sporcie Virgile Caillet.

Dzięki nowej umowie Ligue 1 wyprzedzi Bundesligę, Serie A, La Liga, a będzie ustępowała jedynie niekwestionowanemu liderowi - Premier League. Żaden francuski klub wcześniej nie miał wystarczających środków, by stać się globalną marką. Teraz ma się to zmienić.

- Neymar jest dla ligi jak chorąży. Rozgrywki ligi francuskiej będą szerzej znane zagranicą, zwłaszcza w takich krajach jak Chiny czy Indie - powiedział Christophe Lepetit z Uniwersytetu Limoges.

Władze ligi (LFP) na razie nie zabierały głosu w sprawie nowej umowy telewizyjnej. W kuluarach przyznają jednak, że dzięki PSG oczy zagranicznych kibiców kierują się na Ligue 1. Celem jest zakopanie sportowej i marketingowej przepaści względem czterech najsilniejszych lig Europy.

Francuzi chcą dążyć do wzoru jakim jest Premier League. Prawa telewizyjne w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii są warte 4 mln euro rocznie. Ligue 1 ma dużo do poprawy. Między innymi jeśli chodzi o frekwencję. Średnia widownia to raptem 22 tys. widzów, niewiele więcej niż w angielskiej Championship.

Do czasu rozpoczęcia transferowego szaleństwa na Parc des Princes francuskie kluby były uważane za takie, które sprzedają największe gwiazdy do większych lig. Teraz ta tendencja ma zostać przełamana, w czym mają pomóc pieniądze ze tytułu sprzedaży praw telewizyjnych.

Przykłady Chelsea i Manchesteru City pokazują, że wielkie pieniądze pompowane w klub nie zawsze dają gwarancję corocznych sukcesów w europejskich pucharach. Władze PSG chcą działać wobec hasła, które jest umieszczone na stadionie - "Revons Plus Grand" ("Sięgać marzeniami wyżej"). Działają ambitnie, bezkompromisowo i liczą na sukces. Wielkie zainteresowanie paryżanami ma się przysłużyć również tym mniejszym klubom. Przed Ligue 1 ciekawe czasy.

ZOBACZ WIDEO Wielki Messi uchronił Argentynę przed blamażem. Zobacz skrót meczu z Ekwadorem [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: