[tag=720]
Barcelona[/tag] pokonała Olympiakos Pireus (3:1) w meczu grupy "D" Ligi Mistrzów. Po spotkaniu rozegranym na Camp Nou hiszpańscy kibice oraz media skupili się na Gerardzie Pique, który w 42. minucie musiał opuścić boisko.
Pod koniec pierwszej połowy pojedynku reprezentant Hiszpanii ręką skierował piłkę do siatki. Sędzia William Collum słusznie nie uznał gola, pokazując obrońcy Dumy Katalonii żółtą kartkę. Dla Pique było to drugie upomnienie (zawodnik wcześniej zobaczył "żółtko" za faul) i gwiazdor Barcy zakończył zawody. - Pique z jednym z najgłupszych wykluczeń, jakie kiedykolwiek widziałem. Dwie całkowicie pozbawione sensu żółte kartki. Nawet Sergio Ramos byłby zawstydzony - skomentował zachowanie defensora jeden z fanów. - Słusznie zobaczył czerwoną kartkę. Wiedział, co robi. Słaby start sezonu - podsumował inny sympatyk Barcelony.
W obronę swojego piłkarza wziął za to szkoleniowiec wicemistrza Hiszpanii, Ernesto Valverde. - Pique? Nie widziałem tej sytuacji na powtórkach, ale myślę, że to było instynktowne. Był bliski zdobycia gola - ocenił 53-letni trener w rozmowie z "Football Espana".
Ernesto Valverde defends Gerard Pique after red card https://t.co/sUKO9LmZg4 #Barca #FCBarca
— Barca FC Live News (@BarcaFCLive) 19 października 2017
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)