Sąd zdecydował się ukarać Neymara, gdyż w jego ocenie piłkarz działał w złej wierze i starał się opóźnić proces. Piłkarz od kilku lat ma problemy z brazylijskim fiskusem. Oskarżony jest o oszustwa podatkowe, a w 2015 roku sąd zarządził zablokowanie ponad 62 milionów dolarów na zapłatę zaległych zobowiązań. Kara 1,2 mln dolarów to kolejna sankcja nałożona na piłkarza.
Rozliczenia podatkowe Neymara wzbudzają wiele kontrowersji. Według sądu piłkarz dążył do zablokowania procesu, co uniemożliwiłoby ukaranie. Sprawa dotyczy rozliczeń podatkowych z lat 2011-2013. Brazylijczyk miał zataić przed urzędem skarbowym dochody zagraniczne, czyli z gry w FC Barcelona.
Śledczy wykazali, że Neymar wykorzystał firmy należące do członków rodziny, by płacić mniejsze podatki. Niektóre z nich były tworzone po to, by nie płacić podatku od dochodu dla osób fizycznych, który w Brazylii wynosi 27,5 proc. Znacznie mniejsze podatki płacą spółki (od 15 do 25 proc.).
- Zachowanie Neymara podczas procesu charakteryzowało się działaniem w złej wierze. Zamiarem jego i obrońców było przedłużanie procesu - przekazał w orzeczeniu sędzia Carlos Muta.
Neymar nic nie robi sobie z podatkowych problemów. W tym sezonie dla Paris Saint-Germain w dziesięciu meczach zdobył dziewięć goli i zanotował osiem asyst.
ZOBACZ WIDEO Barcelona traci punkty w Madrycie. Zobacz skrót meczu z Atletico [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Strzelone gole nie wpływają raczej na nic nierobienie w podatkach...