Podczas drugiej połowy meczu Everton - Olympique Lyon (1:2), w starcie między piłkarzami obu drużyn tuż przy bandach reklamowych, włączył się jeden z kibiców. Popchnął on bramkarza Les Gones Anthony'ego Lopesa, a po chwili zadał kolejny cios. Incydent był szokujący, gdyż w drugiej ręce mężczyzna trzymał małe dziecko. Agresywnego kibica zidentyfikowały władze Evertonu i natychmiast nałożyły na niego zakaz stadionowy. O całym zajściu poinformowano ponadto policję.
Jak informuje Daily Mail, służby rozpoczęły już dochodzenie, a świadkami w sprawie mogą być piłkarze Evertonu, którzy uczestniczyli w przepychance z zawodnikami Olympique Lyon. - To dobra decyzja. To była nieprawdopodobna sytuacja - potępia zaistniały incydent manager Evertonu, Ronald Koeman.
Klubowi z Liverpoolu, za dopuszczenie do naruszenia nietykalności zawodników, grożą surowe sankcje. 16 listopada sprawie przyjrzy się komisja dyscyplinarna UEFA.
ZOBACZ WIDEO Oni zajmą miejsce Borka czy Szpakowskiego? Tak pracują komentatorzy e-sportu
[color=#000000]
[/color]