Bundesliga: wymęczone zwycięstwo Bayernu Monachium, Lewandowski centymetry od gola

PAP/EPA / FOCKE STRANGMANN / Radość piłkarzy Bayernu Monachium po strzelonej bramce
PAP/EPA / FOCKE STRANGMANN / Radość piłkarzy Bayernu Monachium po strzelonej bramce

Bayern Monachium odniósł trzecie zwycięstwo pod wodzą Juppa Heynckesa, ale nie zachwycił formą. Mistrzowie Niemiec wygrali z Hamburgerem SV 1:0. Jedyną bramkę zdobył Corentin Tolisso.

Bayern był zdecydowanym faworytem tego spotkania. Hamburczycy - jak co roku - zawodzą swoich kibiców i znów będą walczyć o utrzymanie w Bundeslidze. Monachijczycy w dwóch spotkaniach pod wodzą Juppa Heynckesa odnieśli zwycięstwa, strzelili osiem bramek i nie stracili żadnej, co było optymistycznym symptomem. - Wracamy na właściwe tory - mówił po wygranej z Celtikiem Robert Lewandowski.

W pierwszej połowie trudno było zauważyć, że Bayern ma kryzys za sobą. Bawarczycy bili głową w mur i nie mogli znaleźć sposobu na defensywę HSV. Mecz był nudny, brakowało podbramkowych sytuacji. Przełomowym momentem był brutalny faul Gideona Junga na Kingsley'u Comanie, za który sędzia ukarał Niemca czerwoną kartką. Była to kontrowersyjna decyzja arbitra, z którą nie mogli pogodzić się gospodarze.

W przerwie Heynckes zdecydował się na jedną zmianę. Słabo grającego Jamesa Rodrigueza zastąpił Thomas Mueller, który w 52. minucie zanotował asystę. W zamieszaniu w polu karnym reprezentant Niemiec wyłożył piłkę Corentinowi Tolisso, a ten z sześciu metrów pokonał golkipera HSV. Był to pierwszy celny strzał Bayernu w tym meczu.

Mueller mógł mówić o dużym pechu, gdyż chwilę później doznał kontuzji mięśniowej i musiał opuścić boisko. Przez dziewięć minut zrobił znacznie więcej niż Rodriguez przez całą pierwszą połowę. Mistrza świata zastąpił Thiago Alcantara.

Hamburczycy szybko chcieli doprowadzić do wyrównania. Blisko zdobycia gola był Andre Hahn, ale świetną interwencją popisał się Sven Ulreich, który końcówkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką. Był to jednak chwilowy zryw gospodarzy. Bayern przeważał, starał się stwarzać zagrożenie pod bramką przeciwnika, ale gościom brakowało dokładności. Blisko zdobycia gola byli Thiago Alcantara, Mats Hummels, Robert Lewandowski i Arjen Robben. Polak był centymetry od strzelenia upragnionej bramki, piłka przeleciała tuż od słupka. Wynik nie uległ zmianie, a Bayern odniósł wymęczony triumf.

Hamburger SV - Bayern Monachium 0:1 (0:0)
0:1 - Corentin Tolisso 52'

Składy:

Hamburger SV: Christian Mathenia - Kyriakos Papadopoulos, Mergim Mavraj, Rick van Drongelem (76' Tatsuya Ito) - Dennis Diekmeier, Aaron Hunt (62' Lewis Holtby), Gideon Jung, Douglas Santos - Andre Hahn (76' Filip Kostić), Gotoku Sakai - Bobby Wood.

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Rafinha, Niklas Suele, Mats Hummels, David Alaba - Corentin Tolisso, Arturo Vidal - Arjen Robben, James Rodriguez (46' Thomas Mueller, 55' Thiago Alcantara), Kingsley Coman (90' Joshua Kimmich) - Robert Lewandowski.

Żółte kartki: Gotoku Sakai (Hamburger SV) oraz James Rodriguez (Bayern Monachium).

Czerwona kartka: Gideon Jung /39' - faul taktyczny/ (Hamburger SV).

[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli

Komentarze (8)
Szmondak
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czuję, że w Munchen będzie kolejne, wielkie bum! Ani nie wygrają LM, a i z taką "grą", wręcz "padaką", trudno im będzie obronić mistrzostwo Bundesligi. W ogóle proszę państwa, gdy ich pokazuje Czytaj całość
avatar
ziggy2424
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo trafnie okreslil to co jest pomiedzy Robbenem i Lewym komentator FoxSport
,komentujacy dzisiejszy mecz. Mowil,zeby sie nie dziwic ze jeden drugiego nie widzi na boisku bo to jest taki m
Czytaj całość
avatar
prym
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie widać było różnicy w grze Bayernu po zmianie szkoleniowca!!Dalej jest gra indywidualna a brak zespołu i klepanie piłki na zasadzie ja do ciebie ty do mnie.
Wyprostują ich lepsze zespoły w L
Czytaj całość
avatar
Freudysta
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jestem niemalże pewien że jak taki faul był ze strony Bayernu skończyło by się maksymalnie na żółtej kartce, zresztą Tolisso ostro pokopał Diekmaiera i co wtedy sędzia zrobił? Pokazał mu tylko Czytaj całość