Wszystko wskazuje na to, że mistrzowie Polski najgorsze w tym sezonie mają już za sobą. Po serii słabych wyników, zmianie na trenerskiej ławce, kontrowersyjnych słowach nowego szkoleniowca i nocnym ataku własnych kibiców Legia zdaje się wychodzić na prostą. W niedzielę warszawska drużyna wygrała drugi mecz ligowy z rzędu. Po pokonaniu u siebie Lechii Gdańsk 1:0 zdobyli krakowską twierdzę przy ulicy Reymonta i jako pierwsi w tych rozgrywkach ograli Wisłę na jej terenie.
Zwycięską bramkę dla Legii zdobył Jarosław Niezgoda, drugim z bohaterów był bramkarz Arkadiusz Malarz, który pokazał kilka znakomitych interwencji.
Po niezwykle istotnym zwycięstwie, które dało Legii awans na czwarte miejsce w tabeli (tylko punkt za prowadzącą trójką Lech, Górnik, Zagłębie) milczenie na Twitterze przerwał Mioduski. Właściciel klubu nie udzielał się w tym medium przez prawie miesiąc, jednak wygrana w Krakowie skłoniła go do podzielenia się swoją radością.
"Brawo DRUŻYNA! Jestem z was dumny! Jedziemy dalej!" - napisał. Uwagę zwraca napisanie słowa drużyna wielkimi literami. W ostatnim czasie można było mieć wątpliwości, czy w przypadku Legii to słowo powinno się pisać przez duże d.
Brawo DRUŻYNA! Jestem z Was dumny! Jedziemy dalej!
— Dariusz Mioduski (@DariuszMioduski) 22 października 2017
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]