Po nieudanych dla młodzieżowej reprezentacji mistrzostwach Europy (Polacy nie wyszli z grupy), które w czerwcu 2017 r. odbywały się w naszym kraju, Zbigniew Boniek postanowił wymienić trenera tej kadry. W lipcu na konferencji prasowej ogłosił, że selekcjonerem młodzieżowej reprezentacji Polski w piłce nożnej zostaje Czesław Michniewicz, kiedyś piłkarz, potem trener (zdobył z Zagłębiem Lubin mistrzostwo Polski, obecnie w kwalifikacjach młodzieżowych mistrzostw Europy wygrał dwa mecze, jeden zremisował).
Boniek postanowił odnieść się do medialnych wątpliwości wobec szkoleniowca - słynnych jest 711 połączeń telefonicznych Michniewicza (ustalenie prokuratury) z Ryszardem F. ps. "Fryzjer", hersztem gangu ustawiającego mecze piłkarskie.
Na konferencji prezes PZPN w pewnym momencie wyciąga portfel, a następnie z niego kartkę. Mówi, że rozmawiał z prokuratorem z Wrocławia Krzysztofem Grzeszczakiem, który zajmował się korupcją w futbolu, i pytał o Michniewicza.
Prokurator - według Bońka - pozwolił mu zacytować następującą informację. Boniek czyta: "Pan Czesław jest osobą absolutnie czystą. Nie ma w stosunku do niego żadnych przeciwwskazań, by był trenerem […]".
Prezes PZPN uznaje, że tą informacją uzyskaną z prokuratury ucina wszelkie wątpliwości. Na poniższym filmie można tę scenę zobaczyć od 4 m. 30 sekundy.
W drugiej połowie lipca napisaliśmy pismo do prokuratury z prośbą o wyjaśnienie, czy rzeczywiście "prokurator Krzysztof Grzeszczak w przedmiotowej sprawie rozmawiał telefonicznie ze Zbigniewem Bońkiem? Czy prokurator Krzysztof Grzeszczak faktycznie, jak cytuje Zbigniew Boniek, użył takich słów i sformułowań, że "pan Czesław jest absolutnie czysty"?".
Nowy wychowawca
Gdy pojawiła się kandydatura Michniewicza na objęcie posady selekcjonera młodzieżówki, niektórzy dziennikarze bili na alarm, że akurat ten trener niekoniecznie będzie najlepszym wzorem dla młodzieżowców, bo ciągnie się za nim historia powiązań z królem korupcyjnej afery w polskim futbolu (afera wybuchła w 2004 r.).
"Prezes PZPN nie jest małą dziewczynką, od lat funkcjonuje w polskim futbolu, wie, po co się dzwoniło do "Fryzjera" - pisał nasz felietonista Dariusz Tuzimek w WP SportoweFakty.
Zresztą sam Michniewicz o kuluarach futbolu barwnie zeznawał w prokuraturze: "Byliśmy bardzo szczęśliwi ze zwycięstwa. Pozwoliłem zawodnikom wypić kilka piw, zatrzymując się w przydrożnym barze. Również jako trenerzy mieliśmy przygotowany alkohol i się napiliśmy. Podczas jazdy autobusem doszło do takiego zdarzenia, że być może nasz masażysta, albo ktoś inny, z uwagi na alkohol nie pamiętam, przyszedł i powiedział, że jest specjalna premia dla drużyny za zwycięstwo.”.
Niewierne odtworzenie
Dopiero teraz otrzymaliśmy wyjaśnienia. Katarzyna Bylicka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, potwierdza, że Zbigniew Boniek rzeczywiście rozmawiał telefonicznie z prokuratorem Krzysztofem Grzeszczakiem i pytał go o Czesława Michniewicza. Od razu zaznacza, że "nawet jeśli tak brzmiało oświadczenie Zbigniewa Bońka, nie jest ono wiernym odtworzeniem informacji udzielonej przez prokuratora".
Co więcej! Pisze: "Nie użyto w czasie tej rozmowy sformułowań: "Pan Czesław jest osobą absolutnie czystą", a treść wypowiedzi prokuratora miała charakter informacyjny, a nie opiniotwórczy, albowiem w związku z osobą pana Czesława Michniewicza prokurator Krzysztof Grzeszczak nie wydawał nigdy żadnych opinii.".
Podczas wspomnianej konferencji prasowej Boniek przekonywał, że stawia na Michniewicza, bo ten ma "ciekawe curiculum" i współpraca z nim na pewno będzie owocna. Natomiast zaraz po odczytaniu cytatu z prokuratora apelował: "Proponowałbym, żebyśmy do tematu więcej nie wracali".
Poniżej prezentujemy całą odpowiedź Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu:
"Szanowny Panie Redaktorze!
W odpowiedzi na zapytanie mailowe uprzejmie przekazuję następującą informację:
Zacytowane w jego treści wypowiedzi prokuratora Krzysztofa Grzeszczaka, nawet jeśli tak brzmiało oświadczenie Zbigniewa Bońka, nie są wiernym odtworzeniem informacji udzielonej przez prokuratora.
Podczas rozmowy telefonicznej, którą prokurator w istocie przeprowadził z panem Zbigniewem Bońkiem, przekazał on jedynie podstawowe informacje o zakończonym śledztwie, w tym, że w jego toku Czesław Michniewicz został przesłuchany w charakterze świadka, a śledztwo zostało zakończone.
Nie użyto w czasie tej rozmowy sformułowań "Pan Czesław jest osobą absolutnie czystą", a treść wypowiedzi prokuratora miała charakter informacyjny, a nie opiniotwórczy, albowiem w związku z osobą pana Czesława Michniewicza prokurator Krzysztof Grzeszczak nie wydawał nigdy żadnych opinii.
Z wyrazami szacunku
Katarzyna Bylicka"
ZOBACZ WIDEO Wielkie strzelanie Starej Damy. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN]
kibol