Do zdarzenia doszło 16 września, ale niemiecki "Bild" dopiero teraz wyjawił szczegóły zajścia w jednej z dyskotek. Arturo Vidal najpierw udał się na Oktoberfest, a następnie z bratem i znajomymi postanowili kontynuować zabawę w strefie VIP jednego z klubów.
Kilku członków grupy Vidala chciało zamówić więcej alkoholu. Z kolei sam Chilijczyk wszedł na stół i szydził z gości lokalu. Zainterweniowała ochrona lokalu, która chciała uspokoić piłkarza Bayernu Monachium, ale efekt był odwrotny od zamierzonego. Vidal i jego towarzysze stali się jeszcze bardziej agresywni.
W dyskotece doszło do bójki. Jeden z awanturujących się rozbił na głowie gościa 3-litrową butelkę wódki Grey Goose, która kosztuje 515 euro. Z informacji przedstawionych przez "Bild" wynika, że nie był to chilijski piłkarz.
Zarzuty przeciwko niemu nie zostały udowodnione. Zarówno piłkarz, jak i jego towarzysze nie zostali jeszcze przesłuchani przez policję. Poszkodowany został jeden z gości, który zgłosił skargę przeciwko nieznanym sprawcom dotyczącą ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jeśli zarzuty wobec Vidala zostałyby potwierdzone, to byłaby to dla niego recydywa. W 2014 roku, po bójce w nocnym klubie, Chilijczyk został ukarany przez Juventus Turyn grzywną w wysokości 100 tysięcy euro. Sprawy nie chcą komentować zarówno Bayern, jak i sam piłkarz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: uzbrojeni bandyci zaatakowali piłkarza. Jest nagranie
[color=#000000]
[/color]