Napoleoni dla SportoweFakty.pl: Jestem młodym piłkarzem i to normalne, że chcę się piąć w górę

Wydział Dyscypliny PZPN kilka tygodni temu ogłosił decyzję o degradacji Widzewa o jedną klasę rozgrywkową. Nic więc dziwnego, że najlepsi piłkarze łódzkiego klubu zagościli na listach życzeń najlepszych polskich klubów. Jednym z przykładów jest Stefano Napoleoni, którym zainteresował się m.in. Lech Poznań.

- O propozycji z Poznania nic nie wiem, bo to chyba tylko plotki - zaprzecza doniesieniom piłkarz w rozmowie ze Sportowymi Faktami. - Ale jeśli to prawda, na pewno miło jest słyszeć tego typu doniesienia. Oznaczać to bowiem może tylko jedno: moja praca wcale nie idzie na marne i w pewien sposób zostaję doceniony - dodaje.

Po słowach Napoleoniego można więc wywnioskować, że jak na razie Kolejorz nie robił nic w kierunku tego transferu. Zapewne w Poznaniu - i nie tylko - wolą poczekać do lata, kiedy będzie już jasne, w której lidze zagra Widzew. Jeżeli wyrok WD zostanie podtrzymany i łodzianie wylądują w drugiej lub trzeciej lidze, o pozyskanie zawodnika będzie o wiele łatwiej. Przede wszystkim dlatego, że trudno spodziewać się, aby Napoleoni chciał grać w niższej klasie rozgrywkowej, niż Orange Ekstraklasa. - Na chwilę obecną chciałbym pozostać w Łodzi, bo dobrze się czuję w tym mieście i jestem zadowolony, że mogę reprezentować barwy Widzewa. Po sezonie zobaczymy, co będzie dalej. Przecież nawet nie wiadomo, w której lidze będziemy grać - mówi Włoch.

Ale po wyrazie twarzy 21-latka widać, że zależy mu również na sportowym rozwoju. Choć obecnie Napoleoni nie mówi o chęci odejścia, zapewne gdyby pojawiła się interesująca oferta, to poważnie by się nad nią zastanowił. - Jestem młodym piłkarzem i to normalne, że chcę się piąć w górę. Widzew jest pierwszym krokiem w mojej przygodzie z futbolem i jeśli marzy mi się wielka kariera, powinienem zmierzać do przodu - zdradza Sportowym Faktom.

Pewnym więc jest, iż Stefano Napoleoni pozostanie w Łodzi do końca sezonu i dziś można spodziewać się, że latem zmieni barwy klubowe. Choć już od dłuższego czasu zalicza się do najlepszych piłkarzy Widzew, o zainteresowaniu innych klubów jego osobą nigdy nie było głośno. Bardzo więc prawdopodobne, iż za pół roku rozpocznie się wielkie polowanie na Włocha. A jak było zimą? Czy nikt nie starał się o pozyskanie 21-latka? - O żadnych ofertach nie słyszałem. A może pan coś wie? - śmieje się Napoleoni.

Źródło artykułu: