Do 17. minuty na boisku nie działo się kompletnie nic. Optyczną przewagę miała Wisła Płock, ale niewiele z niej wynikało. Piast Gliwice zaliczył jeden szybki wypad i strzelił gola. Martin Bukata dograł z prawej strony w pole karne, a tam czekał Michal Papadopulos, który celną główką zdobył swoją piątą bramkę w tym sezonie. Dodajmy, że piątą po strzale właśnie tą częścią ciała.
Goście nadal więcej utrzymywali się przy piłce, lecz to niebiesko-czerwoni byli konkretniejsi w ofensywie. Kwadrans po wyjściu na prowadzenie Piast przeprowadził szybką akcję zakończoną próbą Stojana Vranjesa z obrębu pola karnego. Bośniak szukał drugiego gola z naprawdę niezłej pozycji, jednak Seweryn Kiełpin dobrze interweniował nogami. Po chwili na uderzenie z dwudziestego metra zdecydował się Patryk Dziczek, ale jego próba nie była już tak dobra, jak ta Vranjesa.
W końcówce pierwszej połowy gliwiczanie przejęli inicjatywę i w 42. minucie mogli pokusić się o kolejne trafienie. Gospodarze mocno powalczyli na skrzydle o piłkę, która trafiła tuż przed pole karne pod nogi Joela Valencii. Ekwadorczyk z hiszpańskim paszportem nawinął jeszcze rywala, lecz strzał oddał ponad poprzeczką.
Drugą odsłonę od mocnego ciosu mógł rozpocząć Piast. Dziczek ładnie zabrał się z piłką w środku pola, pociągnął do przodu kilkanaście metrów i precyzyjnie uderzył sprzed pola karnego. Wisłę uratowały koniuszki palców Kiełpina.
ZOBACZ WIDEO: PSG zwycięskie, dublet Cavaniego. Zobacz skrót meczu z OGC Nice [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po upływie godziny gry pierwszy raz zakotłowało się w polu karnym Dobrivoja Rusova. Arkadiusz Reca dośrodkował z prawego skrzydła, przy wybiciu piłki skiksował Vranjes i sprzed linii bramkowej futbolówkę wybił Martin Bukata. Kilkadziesiąt sekund później Valencia wpadł w szesnastkę Nafciarzy i uderzył z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.
Gra momentalnie przeniosła się pod drugie pole karne i tym razem gol już padł. Giorgi Merebaszwili zatańczył z obrońcą po prawej stronie i delikatnie dorzucił piłkę na głowę wprowadzonego w przerwie Jose Kante. Napastnik przyjezdnych nie miał problemów z doprowadzeniem do remisu.
Piastunki okazję do zdobycia gola miały za sprawą Martina Konczkowskiego i Martina Bukaty. Po ładnym zgraniu Słowaka obrońca gospodarzy zdecydował się uderzać z pierwszej piłki z trzynastego metra i nieznacznie się pomylił.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Kiełpin interweniował poza swoją szesnastką, a Piast domagał się zagrania ręką, ale sędzia pozostał niewzruszony. Piłka została jednak pod nogami Ślązaków i na bramkę ruszył z nią Bukata. Pomocnik huknął z linii pola karnego wykorzystując fakt, że golkiper płocczan jeszcze nie zdążył wrócić. Futbolówka zatrzepotała w siatce tuż przy słupku.
W ostatnich minutach meczu przed wyborną szansą stanął Maciej Jankowski. Kiełpin odbił przed siebie strzał Mateusza Maka, do piłki dopadł "Jankes" i mając przed sobą pustą bramkę w odległości kilku metrów... uderzył w trybuny.
Ostatecznie po emocjonującym spotkaniu Piast ograł Wisłę 2:1 i zdobył bardzo cenne trzy punkty. Gliwiczanie tym samym przerwali serię sześciu kolejnych meczów bez wygranej. Premierowe zwycięstwo na ławce gliwiczan zanotował również Waldemar Fornalik.
Piast Gliwice - Wisła Płock 2:1 (1:0)
1:0 - Michal Papadopulos 17'
1:1 - Jose Kante 62'
2:1 - Martin Bukata 71'
Składy:
Piast Gliwice:
Dobrivoj Rusov - Martin Konczkowski, Marcin Pietrowski, Uros Korun, Dario Rugasević - Stojan Vranjes (63' Maciej Jankowski), Aleksandar Sedlar, Patryk Dziczek - Joel Valencia (83' Mateusz Mak), Martin Bukata - Michal Papadopulos (90+4' Karol Angielski).
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Damian Byrtek, Arkadiusz Reca - Dominik Furman (79' Mateusz Piątkowski), Damian Szymański - Konrad Michalak, Nico Varela (72' Semir Stilić), Giorgi Merebaszwili - Kamil Biliński (46' Jose Kante).
Żółte kartki: Rugasević, Papadopulos (Piast) oraz Kante, Szymański, Reca (Wisła).
Sędzia:
Yusuke Araki (Tokio, Japonia).
Widzów: 3784.