"Neymar żałuje, że opuścił Barcę i swojego życia w tym mieście. Nie podobają mu się metody treningowe Unaia Emery'ego i źle czuje się w Paryżu" - tak napisała na Twitterze telewizja "La Porteira". Ile jest w tym prawdy? Trudno powiedzieć. Pewne jest natomiast to, że Brazylijczyk odwiedził starych kumpli, Lionela Messiego i Luisa Suareza. Był czas, żeby powspominać niedawne czasy. Możliwe, że to im Neymar zwierzył się z wrażeń ze swojego pobytu w Ligue 1 i przyznał, że odejście z Camp Nou było błędem.
Jednak Neymar nie może narzekać na swoją pensję w Paryżu. Rocznie na jego konto wpływa około 37 milionów euro, a w Barcelonie zarabiał "tylko" 20 milionów euro. Dziennie Brazylijczyk inkasuje 100 tysięcy euro. Oczywiście jest to "goła" pensja. Nie zawiera żadnych bonusów, choćby takich jak tego za zdobycie Złotej Piłki. Ostatnio wyszło na jaw, że w przypadku wygrania tej nagrody dostanie 3 mln euro.
Niedawno media ujawniły też, jakie punkty zostały wpisane do jego kontraktu. Brazylijczyk ma do dyspozycji dwóch fizjoterapeutów, którzy pracują tylko dla niego, dodatkowo inni zawodnicy nie mogą go ostro atakować podczas treningów. W tym celu wprowadzono formalny zakaz. Co ciekawe, w kontrakcie Neymara zapisano nawet zwolnienie go z obowiązków pomagania w defensywie. Ponadto od następnego sezonu Neymar ma mieć już możliwość wykonywania wszystkich rzutów karnych, a o to przecież niedawno pokłócił się z Edinsonem Cavanim.
ZOBACZ WIDEO PSG zwycięskie, dublet Cavaniego. Zobacz skrót meczu z OGC Nice [ZDJĘCIA ELEVEN]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
robi się to już żałosne