W ostatnich miesiącach kibice Ruchu Chorzów nie byli rozpieszczani przez swoich ulubieńców. W efekcie drużyna, która przy fatalnej organizacji klubu nie potrafiła skupić się na walce, spadła z Lotto Ekstraklasy.
Przy Cichej odbudowywana jest marka Ruchu, trwa także budowa zespołu. Po przejęciu trenerskich sterów przez Juana Ramona Rochę chorzowianie regularnie punktują. Niebiescy wciąż zamykają tabelę, ale do Stomilu i Wigier tracą już tylko 2 punkty. Gdyby nie odjęte przed sezonem 5 "oczek" Niebiescy byliby... w środku Nice I ligi. - Ruch prędzej czy później opuści ostatnią lokatę, bo to jest Ruch - chwalił gospodarzy trener Odry Opole Mirosław Smyła. Beniaminek w niedzielny wieczór przegrał w Chorzowie 3:1.
Częściowo zadowolony z gry zespołu był Argentyńczyk prowadzący Niebieskich.
- Nie zagraliśmy tak dobrze jak w poprzednio. Odra doprowadziła do wyrównania w ważnym momencie. Zespół wciąż jednak wierzył, że może wygrać. To był podobny mecz do tego w Siedlcach. Tam również prowadziliśmy, później był remis, a po dobrej końcówce zwyciężyliśmy 3:1. Prowadziłem Ruch w ośmiu spotkaniach i w każdym wychodziliśmy na prowadzenie 1:0. Tak chcemy grać, nie czekać na przeciwnika, tylko skupić się na ofensywie - ocenił Rocha.
Kolegów z zespołu chwalił kapitan Maciej Urbańczyk. - Graliśmy na dobrym poziomie, utrzymywaliśmy się przy piłce i zaprezentowaliśmy się nieźle w defensywie. Przy straconym golu nie mogliśmy zbyt wiele zrobić. Później udało nam się podnieść i zdobyć jeszcze dwie bramki - powiedział.
Ambitne plany ma z kolei notujący wyraźną zwyżkę formy Miłosz Trojak. Po powrocie do drugiej linii piłkarz po raz drugi należał do najlepszych w Ruchu. - Chcemy podtrzymać serię. Liczę, że przed końcem rundy wskoczymy na bezpieczne miejsce i na wiosnę postaramy się walczyć o jak najwyższą lokatę, może nawet o awans - stwierdził optymistycznie.
ZOBACZ WIDEO: PSG zwycięskie, dublet Cavaniego. Zobacz skrót meczu z OGC Nice [ZDJĘCIA ELEVEN]