Real Madryt w rozsypce. Nic nie funkcjonuje tak, jak powinno

Kibice Barcelony żartują, że w Madrycie zima stulecia, "-8 w październiku". Tyle wynosi strata Realu do Barcy po porażce z Gironą (1:2) i 10 kolejkach LaLigi. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby Królewscy zdobyli mistrzostwo, mając tak dużą stratę.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
piłkarze Realu Madryt PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
Jeszcze w sierpniu to Real Madryt był murowanym faworytem do tytułu. Znakomity poprzedni sezon i początek obecnego: pokonanie Barcelony w Superpucharze Hiszpanii (3:1 i 2:0) oraz Manchesteru United w Superpucharze Europy (2:1) sprawiły, że liga dla Realu miała być formalnością. Tym bardziej, że największy rywal borykał się z kryzysem. Złe relacje piłkarzy z zarządem i odejście Neymara sugerowały, że Barca będzie łatwiejszym przeciwnikiem. Kibice Królewskich oczami wyobraźni widzieli nawet, jak w maju pewni tytułu piłkarze Zidane'a przechodzą przez szpaler ustawiony z zawodników Barcelony. Niespełna trzy miesiące wystarczyły, aby na Bernabeu zaczęto bić na alarm, perfekcyjna maszyna Zizou rozsypała się.

Koszmar kontuzji

W ubiegłym sezonie Real imponował doskonałym przygotowaniem fizycznym. Piłkarze od pierwszego do ostatniego meczu mieli siły, aby grać an 100 proc. Była to zasługa umiejętnego rotowania składem przez francuskiego szkoleniowca oraz pracy Antonio Pintusa, trenera od przygotowania fizycznego, którego w Madrycie po sezonie okrzyknięto cudotwórcą.

Teraz sytuacja jest kryzysowa. Piłkarze po świetnym początku są kompletnie bez formy, a przyczyn zaczęto szukać w niewłaściwych przygotowaniach do sezonu. Tym bardziej, że lista zawodników kontuzjowanych jest długa. Keylor Navas, Dani Carvajal, Raphael Varane czy przede wszystkim Gareth Bale zmagają się z urazami. Walijczyk przegapił już siódmy mecz z rzędu, a lekarze nadal nie potrafią na dobre postawić go na nogi.

Bez formy

Kontuzje, słaba forma liderów oraz gorsi niż w w poprzednim sezonie zmiennicy - te czynniki sprawiają, że roszady Zidane'a nie działają. Największy problem stanowi dyspozycja Cristiano Ronaldo. Portugalczyk, który niedawno został wybrany najlepszym piłkarzem roku, w LaLiga nie potrafi odpalić. Po 10 kolejkach (pierwsze cztery mecze pauzował za czerwoną kartkę) na koncie ma zaledwie jednego gola. Odkąd w 2009 roku trafił do Realu, nie miał gorszego początku.

Pozostałe gwiazdy również nie potrafią "pociągnąć" gry. Karim Benzema w lidze również strzelił tylko jedną bramkę. W hiszpańskim radiu jego formę podsumowano, że z każdym kolejnym słabym występem na Bernabeu coraz mocniej myślą o transferze Roberta Lewandowskiego lub Harry'ego Kane'a. W mediach dostaje się również Marcelo, Toniemu Kroosowi, czy kapitanowi Sergio Ramosowi.

ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]

Po kompromitującej porażce z beniaminkiem LaLigi Gironą (1:2), trener Pablo Machin stwierdził, że jego piłkarze zniszczyli Real intensywnością oraz stwierdził, że Królewscy "nie są przyzwyczajeni do wysiłku". Dziennik "Marca" pisze o braku motywacji. Gazeta przypomina, że o ile w ubiegłym sezonie Real słynął z walki do samego końca i zwycięskich goli w doliczonym czasie gry, to w tym Królewscy stracili iskrę.

Najgorzej od czasów Mourinho

Hiszpańscy dziennikarze szybko wyliczyli, że to najsłabszy Real od czasu ostatniego sezonu Jose Mourinho na Bernabeu. Sytuacja jest identyczna. W rozgrywkach 2012/13 Królewscy po 10 kolejkach też tracili osiem punktów do Barcelony i również bronili mistrzowskiego tytułu. To zła wróżba dla Realu, ponieważ na koniec strata wzrosła do 15 oczek. Mourinho pożegnał się z pracą w Madrycie. Jeśli Zidane nie chce podzielić losu Portugalczyka, to musi działać szybko i dokonać niemożliwego - po raz pierwszy w historii Realu zdobyć tytuł przy stracie ośmiu punktów do lidera.

Francuz póki co zachowuje spokóju, przekonuje, że wszystko jest jeszcze możliwe. - Nie mam nic do zarzucenia moim piłkarzom pod względem wysiłku, jaki włożyli w mecz. Liga jest długa i na tym etapie strata ośmiu punktów nic nie znaczy - przekonuje Zizou.

Czy Real Madryt obroni mistrzostwo Hiszpanii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×