Trudno być optymistą w Madrycie. Nie dość, że Real gubi punkty na potęgę, to na dodatek styl prezentowany przez ekipę trenera Zinedine'a Zidane'a jest fatalny. Po fenomenalnej grze Królewskich z poprzedniego sezonu nie ma już śladu. W środę Los Blancos dostali srogą lekcję od Tottenhamu (1:3).
- W naszej analizie od środka ten wynik jest trochę przekłamany - zaskakuje Sergio Ramos, który chce zachować spokój. - Kiedy brakuje wyników, opinia o twojej ekipie się zmienia. Tak już jest, ale Real wróci i to wróci bardzo szybko - dodaje stoper.
Real Madryt, niczym polskie zespoły w europejskich pucharach, może przegrać
wszystko, zanim rozpocznie się poważna rywalizacja o najważniejsze trofea. - Możemy zrozumieć pesymizm, jaki tworzą wśród naszych fanów ostatnie wyniki, ale Real zawsze wraca, a tego, kto go skreśla, czas ustawi na swoim miejscu - przekonuje Ramos.
Królewscy tracą w Primera Division 8 punktów do liderującej Barcelony. W Lidze Mistrzów natomiast korzystają z fatalnej gry Borussii Dortmund, która w praktyce straciła już szansę na awans do kolejnej rundy. Mistrz Hiszpanii najprawdopodobniej zajmuje drugie miejsce w grupie H.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: piękna akcja Juventusu, Higuain rozprawił się z Milanem [ZDJĘCIA ELEVEN]
O spokój i koncentrację apeluje również Zinedine Zidane, który tradycyjnie stoi murem za swoimi piłkarzami.
- Przegraliśmy po prostu mecz Ligi Mistrzów po porażce w lidze. Mamy dwie przegrane z rzędu, więc nie możemy być zadowoleni. To zły moment, ale trzeba to zaakceptować. Kiedy wygrywasz, akceptujesz to i cieszysz się, a gdy przegrywasz, trzeba trzymać głowę wysoko i wiedzieć, że taki jest futbol. Jak mówiłem, mamy wiele meczów, aby to wszystko odwrócić i to właśnie zrobimy - tłumaczy Francuz.