W tym artykule dowiesz się o:
W maju może być za późno
Po kolejnych porażkach piłkarze Realu Madryt jak mantra powtarzają, że prawdziwe granie rozpoczyna się dopiero wiosną. Do tego czasu jednak Królewscy mogą stracić szanse praktycznie na wszystko. W dziesięciu kolejkach Primera Division, Los Blancos zanotowali już dwie porażki oraz dwa remisy. Mają obecnie tylko 20 punktów, a ich strata do liderującej Barcelony wynosi 8 "oczek".
Indywidualnie też wygląda to fatalnie. Najlepszy strzelec Blaugrany - Lionel Messi zanotował w LaLidze już 12 trafień. Piłkarze Realu? Najskuteczniejsi są Marco Asensio oraz Isco, którzy zdobyli po... 3 bramki. Gdzie są napastnicy? Karim Benzema oraz Cristiano Ronaldo mają po jednym golu.
W Lidze Mistrzów wygląda to nieco lepiej. Wszystko jednak za sprawą Borussii Dortmund, która gubi punkty na potęgę. Sytuacja w grupie H jest prosta. Pierwszy Tottenham ma 10 punktów, drugi Real 7, a trzecia Borussia tylko 2. Trudno będzie nie awansować z tej grupy.
Jakie są problemy Królewskich? Na kolejnych stronach przeczytasz o największych mankamentach mistrza Hiszpanii.[b]
[/b]Brak klasowych zmienników
James Rodriguez, Alvaro Morata, Pepe czy nawet Mariano Diaz - oni wszyscy pożegnali się latem z Realem Madryt. Wielką rolę w dublecie Realu Madryt mieli szczególnie Rodriguez oraz Morata. W poprzedniej kampanii wychowanek Realu Madryt zdobył 20 bramek oraz zanotował 6 asyst. Większość liczb wykręcił z ławki rezerwowych. Podobnie Kolumbijczyk, który uzyskał 11 goli i 13 asyst.
Tego teraz brakuje. Nowi gracze Los Blancos nie pokazali w zasadzie nic. Trener Zinedine Zidane ma ograniczone pole manewru i widać to szczególnie w końcówkach meczów, w których Los Blancos nie potrafią odwrócić losów spotkania.
Co ciekawe, hiszpańskie media wykazały ostatnio, że bez goli w ostatnich dziesięciu minutach to Barcelona byłaby mistrzem Hiszpanii w poprzednim sezonie.
Wypalenie gwiazd?
Wielkiego charakteru już nie ma. Piłkarze Realu nie są już głodni zwycięstw, a ich determinacja jest zdecydowanie mniejsza niż sezon wcześniej. Często grają na pół gwizdka. - Moim zawodnikom brakuje chęci zwycięstwa. To musi powrócić - grzmiał Zidane. Co z tego, jeśli Real Madryt nie wyciąga wniosków z kolejnych błędów. Zarówno w spotkaniu z Gironą (1:2) oraz Tottenhamem (1:3), Królewscy nie pokazali ducha walki.
Najgorzej wygląda sytuacja w Primera Division. Jak już wspomnieliśmy, Real traci już 8 punktów do liderującej Barcelony. Zawodzi defensywa (9 straconych bramek), a napastnicy marnują kolejne dogodne sytuacje.
Sporym problemem są również kontuzje. Z urazami borykają się obecnie: Gareth Bale, Keylor Navas, Dani Carvajal czy Raphael Varane.
Zinedine Zidane zagłaskuje piłkarzy
Francuski szkoleniowiec ma doskonałe relacje z piłkarzami. Zinedine Zidane nie stosuje choćby retoryki Romeo Jozaka, który publicznie skrytykował piłkarzy Legii Warszawa po blamażu z Lechem Poznań (0:3). Wielki Zizou ma zupełnie inne podejście.
- Nie jestem zmartwiony i nie będę nigdy zmartwiony w sezonie niezależnie od tego, co będzie się działo - mówił po ostatnim meczu Zidane. - Zanotowaliśmy dwie porażki, ale mamy ekipę z doświadczonymi zawodnikami, którzy są mistrzami i to odmienimy - dodaje pewny siebie szkoleniowiec.
Czy jest ono słuszne? Z obecnej kampanii wyraźnie widać, że nie. Francuz musi uderzyć pięścią w stół, aby pobudzić wielkie gwiazdy do walki. W przeciwnym razie Królewscy będą dalej apatyczni i nieskoncentrowani.
Zidanowi brakuje również pomysłu na zmiany. W poprzednim sezonie słynął z tego, że potrafił doskonale reagować na wydarzenia na boisku. Teraz nie pomaga zespołowi. W grze Los Blancos brakuje kreatywności i pomysłowości.
ZOBACZ WIDEO: Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]