Kiko Ramirez szuka kretów w Wiśle Kraków. "Nie możemy mieć osób, które szkodzą klubowi. Niech się ujawnią"

PAP / Stanisław Rozpędzik / Kiko Ramirez to pierwszy hiszpański trener w historii Wisły Kraków
PAP / Stanisław Rozpędzik / Kiko Ramirez to pierwszy hiszpański trener w historii Wisły Kraków

- Nie możemy mieć osób, które działają przeciwko klubowi. Niech się ujawnią - mówi trener Wisły Kraków, Kiko Ramirez. Biała Gwiazda jest przetrzebiona kontuzjami, a Hiszpanowi nie podoba się, że jego współpracownicy rozmawiają o tym z dziennikarzami.

W ostatnim meczu z Lechem Poznań (1:1) Kiko Ramirez nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Pawła Brożka, Martina KostalaPola Llonch, Patryka Małeckiego i Frana Veleza oraz pauzującego za kartki Ivana Gonzaleza, ale po spotkaniu z Kolejorzem okazało się, że ten ostatni przez kilka tygodni grał mimo urazu kolana i kilka dni temu przeszedł operację.

Trudno wskazać zawodnika Wisły, który podczas przygotowań do sezonu bądź już w jego trakcie nie miał problemów zdrowotnych. Kontuzje prześladują piłkarzy Wisły, na co w środę uwagę zwróciła "Gazeta Krakowska". Małopolska gazeta poinformowała, że"niektórzy piłkarze grali lub grają z zaleczonymi urazami i to nawet w sytuacji, w której lekarze przestrzegają, że to może skończyć się poważniejszymi kontuzjami", a trenera Ramireza "irytuje, kiedy słyszy, że jeden, czy drugi zawodnik nie nadaje się do gry z powodu kontuzji".

Na publikację małopolskiej gazety na Twitterze błyskawicznie zareagował wiceprezes Wisły, Damian Dukat, pisząc: "Zawodnicy badani są co najmniej raz w tygodniu. Jeżeli jest zagrożenie, to częściej. Dodatkowo współpraca z najlepszą kliniką fizjoterapii i osteopatii w tej części Polski! Oczywiście problem jest poważny".

Do tekstu odniosła się też rzecznik prasowa klubu, Olga Tabor-Leszko, komentując na Twitterze: "Rozumiem troskę o zdrowie zawodników. Klub monitoruje ich stan i poziom zmęczenia/ Wisła Kraków nawiązała współpracę ze specjalistycznym ośrodkiem osteopatii i fizjoterapii, by wyeliminować problem kontuzji. Współpraca dotyczy nie tylko leczenia, ale przede wszystkim profilaktyki".

ZOBACZ WIDEO Ogromny błąd rywala dał bramkę Napoli, Zieliński blisko trafienia. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W piątek, podczas konferencji przed meczem 15. kolejki Lotto Ekstraklasy z Sandecją Nowy Sącz głos w sprawie wreszcie zabrał też Kiko Ramirez. Hiszpan stwierdził, że znajdujący się w jego sztabie informatorzy gazety szkodzą klubowi.

- Nigdy nie powiedziałem ani jednego złego słowa na sztab, z którym na co dzień pracuję. Informacje, które ukazały się w tym artykule, nie były konsultowane ze sztabem szkoleniowym i być może dlatego pojawiły się tam rzeczy, które nie były zgodne z prawdą - stwierdził Ramirez.

- Odbieram to jako brak szacunku w stosunku do mnie i do sztabu. Jeśli informacje, które się pojawiły, były w jakikolwiek sposób konsultowane z kimś ze sztabu, niech ci ludzie się ujawnią, bo klub nie może sobie pozwolić na to, że są w środku osoby, które działają przeciwko niemu. Jeśli rzeczywiście były jakieś informacje od sztabu, to niech też źródła się ujawnią. Dobro Wisły i jej imię są i będą najważniejsze - dodał górnolotnie Hiszpan.

Spośród wszystkich niedysponowanych zawodników najdłużej z urazem zmaga się Fran Velez. Hiszpan ostatni raz na boisku pojawił się 26 sierpnia w meczu 7. kolejki z Lechią Gdańsk (1:1). Na razie nie wiadomo, kiedy Velez wróci do gry.

- W tej chwili Fran rehabilituje się w Hiszpanii. Zdiagnozowano u niego zapalenie spojenia łonowego. W tej chwili pracuje nad powrotem, ale nie chcemy mówić o dacie. To kontuzja, która wymaga wiele pracy nad mięśniami, nad ich wzmocnieniem. Potrzebne jest specjalistyczne podejście - wyjaśnił Ramirez.

W sobotnim meczu z Sandecją Nowy Sącz trener Wisły będzie mógł skorzystać już z Kostala i Małeckiego. Ramirez wciąż jednak nie może brać pod uwagę Brożka, Gonzaleza, Lloncha i Veleza, czyli czterech podstawowych zawodników Białej Gwiazdy.

Komentarze (0)