Cracovii nie da się oglądać? "99 procent zespołów w polskiej lidze tak gra"

PAP / Adam Warżawa / Michał Probierz
PAP / Adam Warżawa / Michał Probierz

- Nie zgodzę się z tym, że Cracovii nie da się oglądać. Jak się popatrzy na naszą ligę, to 99,9 procent zespołów gra w taki sposób - mówi Michał Probierz, który uważa, że ważniejsze od stylu są punkty, ale dorobek Pasów też nie rzuca na kolana.

Po czternastu kolejkach Cracovia ma na koncie tylko dwanaście punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W tak złym położeniu na tym etapie sezonu Pasy nie były od kampanii 2011/2012, w której spadły z ekstraklasy. Z drugiej strony krakowianie są niepokonani od czterech kolejek, co można odbierać jako objaw progresu.

- Nie tak sobie wyobrażaliśmy naszą sytuację po czternastu kolejkach. Od jakiegoś czasu gramy jednak inaczej i to przynosi efekt punktów, choć wciąż nie taki, jaki chcieliśmy - komentuje Michał Probierz, dodając: - W dwóch ostatnich meczach mogliśmy zdobyć cztery punkty więcej, ale zabrakło nam wyrafinowania i spokoju w końcówkach. Gdyby tak było, to odbiór trenera Probierza byłby inny, prawda? Nie wykonujemy nerwowych ruchów. Wszystko można poprawić tylko ciężką pracą. Cieszy mnie duże zaangażowanie zawodników, bo trudno mi wybrać meczową osiemnastkę.

Pasy grają mało efektywnie, a kibicom tym trudniej wybaczyć drużynie skromny dorobek punktowy, że pięciokrotni mistrzowie Polski prezentują styl żywcem wyjęty z poprzedniej piłkarskiej epoki. Podopieczni trenera Probierza mają problem z utrzymaniem się przy piłce i skonstruowaniem ataku z kilku podań.

- Nie zgodzę się z tym, że Cracovii nie da się oglądać. Jak się popatrzy na naszą ligę, to 99,9 procent zespołów gra w taki sposób. W naszej lidze nie ma wirtuozerii - jest zdobywanie punktów. Graliśmy niezłe mecze na Wiśle i Legii i nie zdobyliśmy punktów, dlatego trochę zmieniliśmy taktykę - mówi Probierz, który z dystansem podchodzi do tego, jak gra jego zespół: - Nie jestem zadowolony ze stylu gry - trzeba umieć przyjąć krytykę. Ale taka jest dziś nasza piłka - mecze ligowe często są takie toporne. My mamy wiele problemów. Gramy za wolno, więc chcemy grać płynniej, szybciej, ale kiedy już mamy opanowaną piłkę, to za często ją podnosimy. Śmieję się czasem, że bardzo dobrze gramy na dwa kontakty: przyjął-stracił.

ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]

Po ostatnim meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (1:1) prezes Cracovii, Janusz Filipiak stwierdził, że jest spokojny o drużynę, której brakuje jedynie stabilizacji i spokojnej pracy. - Latem zrobiliśmy największe zmiany w lidze. Wiemy, w jaki sposób pracować. Wszystko co robimy, robimy po to, by wprowadzić klub na wyższy poziom. To dla nas charakterystyczne, że jeśli komuś coś nie wychodzi, to ludzie są zadowoleni. Wszyscy dziś krytykują Macieja Skorżę, ale takie jest życie - nie ma trenera, który ma same sukcesy. Wierzymy w to, co robimy. Wszystko wymaga systematycznej pracy. Nie znam nikogo, kto zbudował dom w cztery miesiące - komentuje Probierz.

Na zakończenie pierwszej rundy sezonu zasadniczego Cracovia zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Będzie to drugi mecz Pasów z Miedziowymi w tym sezonie - do pierwszego doszło 21 września w Pucharze Polski. Lubinianie wygrali wówczas przy Kałuży 1 3:0 i awansowali do ćwierćfinału rozgrywek.

- Zagłębie pokazało się z bardzo dobrej strony i od tego meczu zaczęły się nasze kłopoty i zaczęto mówić, że nie robimy postępu. Zagłębie jest złożone z doświadczonych zawodników. Jego bardzo mocnym punktem są stałe fragmenty gry. Trener Stokowiec zmienił ustawienie na 1-3-5-2 i dobrze funkcjonują w tym systemie, a nie wszystkim drużynom to wychodzi. Zagłębie to drużyna, która gra bardzo ciekawie w piłkę, a u siebie w lidze jeszcze nie przegrało, więc czeka nas trudny bój - mówi Probierz.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Zagłębia jest były gracz Pasów - Jakub Świerczok. 25-latek strzelił w tym sezonie już dziesięć goli, a w piątek dostał pierwsze w karierze powołanie do reprezentacji Polski. - On od zawsze był dużym talentem. Miał swoje problemy, a z tego, co mi wiadomo, to po ślubie wszedł na dobrą drogę. Powołanie na pewno dobrze na niego wpłynie, ale mam nadzieję, że dopiero na zgrupowaniu. Musimy na niego uważać, bo jest w bardzo dobrej formie - kończy Probierz.

Źródło artykułu: