Wielkie rozczarowanie w Kopenhadze. Męki Danii z Irlandią i tylko remis

PAP/EPA / LARS MOELLER / Christian Eriksen przy piłce podczas meczu Dania - Irlandia
PAP/EPA / LARS MOELLER / Christian Eriksen przy piłce podczas meczu Dania - Irlandia

Nie tak miał wyglądać mecz Danii z Irlandią. Gospodarze nie potrafili złamać dobrze zorganizowanej obrony rywala i po chaotycznej grze wywalczyli zaledwie bezbramkowy remis.

Grupowi przeciwnicy Polaków byli uznawani za faworyta i podobny punkt widzenia mieli zapewne przyjezdni, którzy zaczęli bardzo spokojnie, skupiając się przede wszystkim na tym, by zneutralizować ofensywne atuty Duńczyków. Zespół Age Hareide ruszył do ofensywy, lecz nie pokazywał takiego polotu jak w meczu z Biało-Czerwonymi, gdy triumfował aż 4:0.

W pierwszej połowie Dania zagroziła bramce Darrena Randolpha zaledwie dwukrotnie. Najpierw w 11. minucie irlandzki bramkarz instynktownie zatrzymał strzały Jensa Strygera Larsena i Andreasa Corneliusa. Druga szansa natomiast zrodziła się po błędzie Ciarana Clarka. Randolph niepewnie obronił uderzenie z dystansu Christiana Eriksena, a potem miał mnóstwo szczęścia, bo w idealnej sytuacji obok słupka dobijał Pione Sisto.

Zespół Martina O'Neilla nie był nieomylny, lecz w przekroju całego spotkania grał w obronie bardzo solidnie. Duńczycy przeżywali niesamowite męki, mieli kłopoty z dochodzeniem do sytuacji i kompletnie nie radzili sobie w ataku pozycyjnym.

W drugiej części Irlandczycy nastawili się już nieco odważniej. Widzieli, że schematyczne ataki przeciwnika nie są dla nich dużym zagrożeniem i nabrali nawet ochoty na zdobycie gola. Do tego jednak zabrakło im jakości. Podobnie jak gospodarze, grali chaotycznie, co sprawiło, że ostatecznie na Parken nie padła ani jedna bramka.

W samej końcówce drużyna Age Hareide mogła jeszcze rzutem na taśmę zapewnić sobie przewagę przed rewanżem, lecz Randolph kapitalnie obronił główkę z bliska rezerwowego Yussufa Poulsena.

Po 90 minutach dwumeczu nie wyjaśniło się w zasadzie nic. Drugie starcie obu zespołów zaplanowano na wtorek w Dublinie.

Dania - Irlandia 0:0

Składy:

Dania: Kasper Schmeichel - Peter Ankersen, Simon Kjaer, Andreas Bjelland, Jens Stryger Larsen, Thomas Delaney, William Kvist, Christian Eriksen, Andreas Cornelius (64' Yussuf Poulsen), Nicolai Joergensen, Pione Sisto (72' Nicklas Bendtner).

Irlandia: Darren Randolph - Cyrus Christie, Shane Duffy, Ciaran Clark, Stephen Ward, Jeff Hendrick (90+3' Conor Hourihane), Harry Arter (88' Glenn Whelan), Callum O'Dowda, Robbie Brady, James McClean, Daryl Murphy (74' Shane Long).

Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: Borucowi kręciła się łezka w oku

Komentarze (10)
avatar
cox 21
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Irlandczycy im dokopią u siebie. 
avatar
Andy Iwan
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Robi się ciekawie Dunczycy to dziwna drużyna jeden wielki mecz i trzy słabe 
avatar
QUETZAL
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dlatego wlasnie reprezentacja Polski zakonczyla turniej eliminacyjny na pierwszym miejscu! Kajam sie i przepraszam bo wydalem wyrok na kadre Nawalki ...a to faktycznie byl wypadek przy pracy co Czytaj całość
avatar
dkranx
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bezbramkowy remis nie jest az takim zlym rezultatem. Zakladajac ze w Dublinie bedzie wyrownany mecz to na gospodarzach z minuty na minut bedzie ciazyla coraz wieksza presja a co za tym idzie mo Czytaj całość
avatar
Solejuk
11.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Lepiej by bylo gdyby awansowala Dania bo gra bardziej widowiskowy futbol .Irlandia prezentuje nic ciekawego poza swoimi kibicami i wlasciwie poza faza grupowa nie maja na co liczyc na mundialu.