Jakub Błaszczykowski dorównał Kazimierzowi Deynie. Przed nim już tylko Grzegorz Lato i Michał Żewłakow

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jakub Błaszczykowski zrównał się z Kazimierzem Deyną pod względem liczby występów w reprezentacji Polski. Obaj rozegrali dla Biało-Czerwonych 97 spotkań i to trzeci wynik w historii, a "Kuba" lada moment pobije rekord Biało-Czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

Występ w poniedziałkowym meczu towarzyskim z Meksykiem (0:1) był już 97. Jakuba Błaszczykowskiego w reprezentacji Polski. Tym samym pod względem liczby spotkań rozegranych w drużynie narodowej 32-latek zrównał się ze złotym medalistą IO 1972 i srebrnym medalistą MŚ 1974, Kazimierzem Deyną.

Legendarny kapitan Biało-Czerwonych w latach 1978-1982 był nawet rekordzistą pod względem liczby występów w reprezentacji Polski. W trakcie MŚ 1982 jego rekord najpierw wyrównał, a potem pobił Grzegorz Lato, którego licznik zatrzymał się na 100 występach w reprezentacji. Król strzelców MŚ 1974 dzierżył rekord przez blisko trzy dekady. Dopiero w 2010 roku odebrał mu go Michał Żewłakow, którego reprezentacyjna przygoda dobiegła końca po 102. występie.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i Błaszczykowski utrzyma dotychczasową formę i nadal będzie cieszył się dobrym zdrowiem, to jeszcze w pierwszej połowie 2018 roku pobije osiągnięcie Żewłakowa. W marcu oraz na przełomie maja i czerwca drużyna Adama Nawałki rozegra po dwa mecze towarzyskie, a 14 czerwca startują MŚ 2018. Wszystko wskazuje więc na to, że Błaszczykowski ustanowi nowy rekord reprezentacji właśnie w trakcie mundialu!

10 reprezentantów Polski z największą liczbą występów w drużynie narodowej:

Zawodnik Występy Lata gry
1.Michał Żewłakow1021999-2011
2.Grzegorz Lato1001971-1984
3.Jakub Błaszczykowski972006-
-Kazimierz Deyna971968-1978
5.Jacek Bąk961993-2008
-Jacek Krzynówek961998-2009
7.Robert Lewandowski912008-
-Władysław Żmuda911973-1986
9.Antoni Szymanowski821970-1980
10.Zbigniew Boniek801976-1988

Reprezentacyjny bilans Błaszczykowskiego to 19 goli i 20 asyst. "Kuba"zadebiutował w kadrze w marcu 2006 roku, a początek jego przygody z drużyną narodową był naznaczony pechem. 21-letniego wówczas zawodnika Wisły Kraków do reprezentacji wprowadził Paweł Janas, ale w MŚ 2006 młody pomocnik udziału nie wziął ze względu na uraz pleców. Leo Beenhakker też stawiał na dynamicznego skrzydłowego, który był ważnym ogniwem zespołu w zakończonych sukcesem el. Euro 2008, ale w turnieju finałowym nie wystąpił z powodu kontuzji mięśnia uda.

Po rezygnacji z usług Michała ŻewłakowaFranciszek Smuda uczynił Błaszczykowskiego kapitanem reprezentacji Polski i w takiej roli "Kuba" wziął udział w Euro 2012. Opaskę stracił dopiero w grudniu 2014 roku, gdy Adam Nawałka postanowił przekazać ją Robertowi Lewandowskiemu. Błaszczykowski został zdegradowany, gdy leczył poważną kontuzję kolana, przez którą wypadł z reprezentacji na blisko półtora roku. Gdyby nie spowodowana tamtym urazem przerwa, 32-latek już dawno pobiłby rekord Żewłakowa.

Do kadry wrócił w czerwcu 2015 roku i choć opaski nie odzyskał, to jest ważnym ogniwem drużyny Nawałki. Przed Euro 2016 wywalczył miejsce w "11", a w trakcie el. MŚ 2018 był jednym z trzech reprezentantów Polski, którzy wystąpili w każdym z dziesięciu spotkań. Lada moment pobije rekord Żewłakowa i będzie go śrubował, bo nie ma zamiaru, jak Artur Boruc, kończyć reprezentacyjnej kariery na własne życzenie.

- Nie zrezygnuję z reprezentacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam swoje lata, ale z marzeń się nie rezygnuje. Kiedyś przyjdzie taki moment, że będę za słaby, ale sam nie zrezygnuję z reprezentacji, bo to dla mnie zbyt ważne. Podchodzę do tego z pokorą, ale sam świadomie takiej decyzji nie podejmę - powiedział 6 listopada w rozmowie z TVN 24.

ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu

Źródło artykułu:
czy Jakub Błaszczykowski to najlepszy polski skrzydłowy w historii?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Realista...
15.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepiej do emerytury 65 - 67 lat, aż będą cię na wózku wozić jak małego Franka, a nawet dłużej jak będą na ciebie już gwizdać albo podziwiać jak mumię Faraona. ..."podłość ludzka nie ma gran Czytaj całość