Honor ważniejszy niż mundial? Trener reprezentacji Australii zrezygnował

To dość niespodziewana decyzja, zwłaszcza że prowadzona przez niego reprezentacja Australii niedawno po raz kolejny awansowała na mistrzostwa świata. Trener Ange Postecoglu zrezygnował z funkcji selekcjonera Socceroos.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Ange Postecoglu Getty Images / Mark Kolbe / Ange Postecoglu

Australijski trener greckiego pochodzenia podjął tę decyzję we wtorek po spotkaniu z władzami krajowej federacji. Miał ich pełne wsparcie, zresztą podobnie jak piłkarzy i kibiców. Lokalne media używały nawet sformułowania, że Ange Postecoglou jest postacią "niezastąpioną".

- To była bardzo trudna decyzja - powiedział były już szkoleniowiec "Kangurów". - Był to dla mnie ogromny zaszczyt, że mogłem poprowadzić reprezentację mojego ojczystego kraju na mistrzostwa świata w 2014 roku, rok później wywalczyć mistrzostwo Azji, a teraz ponownie wywalczyć awans na mundial. Mówiłem, że jesteśmy w stanie to zrobić - dodał.

Jednak z drugiej strony 52-letni Postecoglu już przed spotkaniami barażowymi z Hondurasem zapowiedział, że prawdopodobnie odejdzie, ale decyzję miał jeszcze przemyśleć. Kadrę "Socceroos" prowadził od 2013 roku. Zastąpił wówczas Holgera Osiecka.

- Ten cały okres na pewno zarówno prywatnie, jak i zawodowo odcisnął na mnie swe piętno. Wiem, jak ważny był to okres dla australijskiej piłki. Starałem się dać tej drużynie wszystko, co tylko mogłem. Uważam, że nastał czas, by przekazać to dzieło komuś, kto ma więcej energii - stwierdził.

Na razie jednak nie wiadomo, kto zostanie pierwszym trenerem i - najprawdopodobniej - poprowadzi reprezentację Australii na mundialu w Rosji.

- Jestem bardzo wdzięczny federacji, zawodnikom i kibicom. Nie mogę doczekać się przyszłorocznych mistrzostw świata. Nie mam wątpliwości, że ten zespół czeka jeszcze wiele pięknych chwil. Myślę, że nie będzie bardziej szczęśliwej osoby na świecie dopingującej tę drużynę - zakończył Postecoglu.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że decyzja ma charakter honorowy. Trenera Australijczyków wielokrotnie krytykowano za styl gry, choć nadal przemawiały za nim wyniki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×