Sandecja w poprzedniej serii zatrzymała Lecha Poznań i tym razem również liczyła na korzystny rezultat. Jednakże Arka chciała pójść za ciosem po niedawnym zwycięstwie ze Śląskiem Wrocław i zrealizowała swój cel.
Gdynianie od pierwszego gwizdka sędziego Zbigniewa Dobrynina ruszyli do frontalnych ataków i już w 5. minucie otworzyli wynik potyczki. Wówczas dokładne podanie od Mateusza Szwocha na bramkę zamienił Ruben Jurado, który wykorzystał sytuację sam na sam z Michałem Gliwą.
Nie minęło osiem minut, a gospodarze prowadzili 2:0. Piłkę ręką we własnym polu zagrał Dawid Szufryn, co potwierdził system VAR. Natomiast "jedenastkę" wykorzystał Szwoch.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego nie zamierzali zwalniać tempa i po kwadransie mieli już trzy trafienia przewagi. Luka Zarandia umiejętnym dograniem obsłużył Siergieja Kriwca, zaś ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Przyjezdni wyglądali na bezradnych, a piłkarzom Arki wciąż było mało. W 43. minucie sędzia podyktował kolejny rzut karny dla miejscowego zespołu, który to na gola ponownie zamienił Mateusz Szwoch.
Tuż po zmianie stron - w 47. minucie - wynik konfrontacji na 5:0 ustalił Adam Marciniak, który strzałem głową pokonał Gliwę. Później gdynianie tylko kontrolowali boiskowe wydarzenia i mogli cieszyć się z efektownie wywalczonego kompletu punktów.
Lotto Ekstraklasa, 17. kolejka:
Arka Gdynia - Sandecja Nowy Sącz 5:0 (4:0)
1:0 - Ruben Jurado 5'
2:0 - Mateusz Szwoch 13'
3:0 - Siergiej Kriwiec 15'
4:0 - Mateusz Szwoch 43'
5:0 - Adam Marciniak 47'
Składy:
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Adam Marciniak, Frederik Helstrup, Michał Marcjanik, Damian Zbozień - Mateusz Szwoch, Antoni Łukasiewicz, Siergiej Kriwiec - Grzegorz Piesio (87' Patryk Kun), Ruben Jurado (75' Rafał Siemiaszko), Luka Zarandia (62' Szymon Nowicki).
Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Adrian Basta, Płamen Kraczunow, Dawid Szufryn, Patrik Mraz (46' Maciej Małkowski) - Adrian Danek, Michal Piter-Bucko, Grzegorz Baran, Tomasz Brzyski - Wojciech Trochim (46' Bartłomiej Dudzic) - Aleksandar Kolew (71' Bartłomiej Kasprzak).
Sędzia: Zbigniew Dobrynin.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Loska: Miałem dzień konia