Trener Stali Mielec Zbigniew Smółka ma powody do radości. Jego drużyna notuje passę kolejnych zwycięstw w rozgrywkach Nice 1 ligi - po trzecim z rzędu przeciwko GKS-owi Tychy (3:0) awansowała na piątą pozycję w tabeli. Co więcej, szkoleniowiec otrzymał właśnie szansę obserwacji z bliska pracy w największych europejskich klubach.
Otóż po spotkaniu z GKS-em ogłoszono, że Smółka odbędzie dwa tygodniowe staże trenerskie - jeden w Chelsea Londyn, a drugi w Bayernie Monachium.
"W Chelsea Londyn trener Zbigniew Smółka będzie śledził zarówno pracę pierwszego zespołu jak i funkcjonowanie i organizację akademii piłkarskiej Chelsea, biorąc udział w zajęciach i spotkaniach z trenerami odpowiedzialnymi za wszystkie roczniki młodych piłkarzy tego klubu" - poinformowano.
Staż w Londynie rozpocznie się już w najbliższą środę, 29 listopada. Do Monachium Polak wyleci z kolei w połowie grudnia. Jak zapewniono, w Bayernie będzie też włączony do pracy sztabu szkoleniowego i obecny podczas treningów pierwszego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Piłka w Łodzi się odradza
Dziennikarzy poinformował o tym człowiek, który stoi za zorganizowaniem stażów Polakowi w Chelsea i Bayernie. Chodzi o europosła Prawa i Sprawiedliwości z okręgu podkarpackiego, Tomasza Porębę, który przed rozpoczęciem kariery politycznej grał w piłkę na poziomie III ligi. W rozmowie z WP SportoweFakty wyjaśnił, jak narodziła się ta inicjatywa.
- To była naturalna decyzja. Trener Smółka to niezwykle utalentowany, bardzo dobry trener, któremu osobiście wróżę wielką przyszłość. To profesjonalista w każdym calu zarówno na, jak i poza boiskiem. Bardzo mu dużo w Stali zawdzięczamy. Wiedziałem, że jeśli uda mi się zorganizować mu staże w topowych europejskich klubach, to kto jak kto, ale on wyciśnie z nich wszystko co się da, zarówno dla swojego rozwoju, jak i Stali Mielec - wytłumaczył.
Plany polityka są szersze przede wszystkim jeśli chodzi o rozwój klubu z Mielca. - Staramy się wciąż rozwijać, profesjonalizować, mamy swoje ambicje i marzenia. Tworzymy przy klubie akademię piłkarską, reorganizujemy klub. Staże w Chelsea i Bayernie to także podpatrywanie najlepszych. To początek tworzenia przeze mnie poważnej sieci różnorakich kontaktów pomiędzy Stalą a topowymi europejskimi klubami. Wiem, że to zaprocentuje. Chcemy się od nich nie tylko uczyć, ale posiadając świetnych trenerów mamy ambicje, by bez kompleksów tworzyć i budować własną, silną markę zarówno pod względem organizacyjnym, sportowym, jak i szkoleniowym.
Użycie słów "nasz" nie jest tutaj przypadkowe. Polityk nie pierwszy raz angażuje się w pomoc Stali. W 2016 roku pomógł w przedłużeniu kontraktu sponsorskiego z PGE, który zapewnił płynność finansową byłemu mistrzowi Polski, marzącemu o powrocie do elity. Teraz zaangażował się w pomoc sztabowi szkoleniowemu i nie ukrywa, że zorganizowanie stażów nie było najłatwiejszym zadaniem.
- Każdy duży europejski klub z dużym dystansem podchodzi do podobnych próśb o staże. Czasami jest to przemyślana strategia kierownictwa, ale często wszystko rozbija się o brak zgody pierwszego trenera. Każdy ma swój warsztat, z którym nie zawsze chce się dzielić. W przypadku Bayernu Monachium osobistą zgodę na tygodniowy pobyt trenera Smółki z pierwszym zespołem wydał Jupp Heynckes. W przypadku Chelsea władze klubu, akademii i główni trenerzy. Bardzo jestem z tego dumny, że procentują moje kontakty, które z mozołem i konsekwentnie buduję pracując od blisko 15 lat w Brukseli.
- Jako były profesjonalny zawodnik trzecioligowych klubów swoją działalność polityczną staram się mocno łączyć z projektami sportowymi. Stal Mielec to klub z wielką historią, któremu chcemy przywrócić dawny blask. Mogę dziś powiedzieć, że moje dalsze konsekwentne wspieranie rozwoju Stali będzie czymś naturalnym - zapowiedział.
Z otrzymanej szansy bardzo cieszy się także sam zainteresowany. - Wszyscy trenerzy w Stali Mielec z tego skorzystają, przygotuję z tych wyjazdów obszerny materiał. Fajne jest to, że w okresie odpoczynku nadal można się rozwijać i uczyć - powiedział trener klubu, dla którego nie będzie to pierwszy staż w europejskim gigancie.
Na początku 2015 roku Smółka spędził tydzień w Mediolanie, gdzie mógł przyglądać się jak wygląda praca z zawodnikami w AC Milan. Po powrocie był zachwycony tym co zobaczył. - To przygoda życia. Czegoś takiego nie widziałem, a byłem wcześniej na wielu stażach zagranicznych. Niewiarygodne przeżycie - mówił wówczas szkoleniowiec.
Gdy kilkanaście lat temu trener czołowego piłkarskiego klubu w Polsce odbył staż w Barcelonie, wszyscy z uznaniem kiwali głowami. Jednak tylko do momentu gdy wyszło na jaw, że szkoleniowiec ten nie miał możliwości z bliska poznać klubu, a treningi oglądał zza siatki, podobnie jak dziennikarze. Na szczęście czasy się zmieniły.