Wydawało się, że ze zdrowiem Garetha Bale'a jest już w porządku. Walijczyk po trapiących go kontuzjach w końcu wrócił na boisko. Pojawił się w drugiej połowie podczas meczu z Fuenlabradą i choć nie popisał się bramką, przyczynił się do remisu (2:2) i uchronienia Realu Madryt przed blamażem. Pod koniec występu znów tylko truchtał i nie brał czynnego udziału w walce. Narzekał na łydkę.
Ponownie coś jest nie tak z jego zdrowiem, bo nie pojawił się na czwartkowym treningu. Zwykle w takich sytuacjach oznacza to problemy zdrowotne. Więcej informacji na temat stanu zdrowia Bale'a powinien przekazać Zinedine Zidane podczas konferencji prasowej. Prawdopodobnie klub nie chce ryzykować zdrowiem Walijczyka przed ważniejszymi meczami, które czekają drużynę w grudniu.
Nie trenował również Dani Carvajal, który podobnie jak Bale, niedawno wrócił po dłuższej przerwie. Zdążył już rozegrać dwa mecze, ale jak donosi "Marca", jego występ z Athletic Bilbao stoi pod znakiem zapytania.
Real nie ma szczęścia w tym sezonie. Zajmuje 4. miejsce w La Liga, ale ma osiem punktów straty do lidera, FC Barcelona.
ZOBACZ WIDEO Skandaliczna decyzja sędziego - skrót meczu Valencia CF - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]