Puchar Włoch: debiut Pawła Bochniewicza w szalonym meczu. Znamy najlepszą "16"

Getty Images /  Laurence Griffiths / Piłka nożna
Getty Images / Laurence Griffiths / Piłka nożna

Paweł Bochniewicz zadebiutował w barwach Udinese Calcio w wygranym 8:3 meczu Pucharu Włoch z AC Perugia Calcio. Jako ostatni awansowali do najlepszej szesnastki piłkarze Genoa CFC.

Paweł Bochniewicz czekał ponad trzy lata od podpisania kontraktu na debiut w Udinese Calcio. Część tego okresu spędził na wypożyczeniu w Granada CF. Wrócił przed bieżącym sezonem i w meczach ligowych balansował na granicy ławki rezerwowych oraz trybun. W spotkaniu Pucharu Włoch z AC Perugia Calcio młody piłkarz dostał od trenera Massimo Oddo 17 minut i zobaczył z perspektywy boiska 2 z 11 bramek.

To nie pomyłka. W Udine piłka wpadała do siatki średnio co osiem minut. Wygrał 8:3 przedstawiciel Serie A i w następnej rundzie spotka się z SSC Napoli. Najbardziej stresujący dla klubu Pawła Bochniewicza moment to trafienie Mattii Mustacchio na 3:4. Przewaga Udinese zmalała z trzech goli do jednego. Sprawy w swoje ręce wziął ponownie Maxi Lopez i odzyskał zaliczkę. Argentyńczyk bawił się znakomicie w wesołym widowisku. Trafił do bramki Perugii cztery razy i był to jego najlepszy występ od czasu transferu z Torino FC.

Jako ostatni awansowali do najlepszej szesnastki piłkarze Genoa CFC. Już w pierwszej połowie spędzili dużo czasu w polu karnym FC Crotone. Przyjezdnych ratował przed stratą gola Marco Festa. Najpierw po strzale głową Federico Ricciego, następnie po uderzeniu prawą stopą Ricardo Centuriona. FC Crotone zaatakowało raz przed przerwą. Giovanni Crociata miał przed sobą tylko bramkarza, a huknął w boczną siatkę.

Szarża Crociaty była szansą na niespodziewany zwrot akcji. Młodzian jej nie wykorzystał, a po przerwie lepsza drużyna wyszła na zasłużone prowadzenie. Francesco Migliore przymierzył z 15. metra w okienko po pomysłowym rozegraniu rzutu rożnego. Była 52. minuta. Niewiele później boisko opuścił Petar Brlek. Bez byłego pomocnika Wisły Kraków w jedenastce Genoa utrzymała prowadzenie 1:0 do końca. Najlepszej szansy na wyrównanie nie wykorzystał Aleksandar Tonev, kiedyś piłkarz Lecha Poznań.

W walce o trofeum pozostało szesnaście klubów. W następnej rundzie najlepiej zapowiada się pojedynek ACF Fiorentina z Sampdorią Genua. W klubach są łącznie czterej Polacy. W pozostałych parach widać faworyta, ale przede wszystkim graczy Torino oraz US Sassuolo stać na jego postraszenie. Największą rewelacją rozgrywek jest Pordenone Calcio, przedstawiciel Serie C.

Udinese Calcio - AC Perugia Calcio 8:3 (3:1)
1:0 - Danilo 17'
2:0 - Maxi Lopez (k.) 34'
3:0 - Kevin Lasagna 40'
3:1 - Alberto Cerri 45'
4:1 - Maxi Lopez 49'
4:2 - Raffaele Bianco 55'
4:3 - Mattia Mustacchio 61'
5:3 - Maxi Lopez (k.) 63'
6:3 - Maxi Lopez 70'
7:3 - Svante Ingelsson 82'
8:3 - Jakub Jankto 86'

Składy:

Udinese: Simone Scuffet - Jens Stryger Larsen, Bram Nuytinck, Danilo - Sven Widmer, Seko Fofanna, Andrija Balić (57' Svante Ingelsson), Jakub Jankto, Giuseppe Pezella (73' Paweł Bochniewicz) - Kevin Lasagna (76' Ewandro), Maxi Lopez

Perugia: Antonio Rosati – Damiano Zanon, Nicola Belmonte (57' Nicolo Casale), Alberto Dossena, Marko Pajac (87' Luca Coccolo) - Raffaele Bianco, Santiago Colombatto, Simone Emmanuello - Filippo Falco - Alberto Cerri, Mattia Mustacchio (83' Kwang-Son Han)

Żółte kartki: Nuytinck (Udinese) oraz Mustacchio, Emmanuello, Casale (Perugia)

Sędzia: Luigi Nasca

Genoa CFC - FC Crotone 1:0 (0:0)
1:0 - Francesco Migliore 54'

Pozostałe wyniki:

Cagliari Calcio - Pordenone Calcio 1:2
Sampdoria Genua - Pescara Calcio 4:1
SPAL - AS Cittadella 0:2
US Sassuolo - FC Bari 2:1
Chievo Werona - Hellas Werona 1:1 k. 4:5
Torino FC - Carpi FC 1909 2:0

Wolny los: Napoli, Inter, Juventus, Roma, Lazio, Milan, Atalanta, Fiorentina

Pary 1/8 finału:

Juventus Turyn - Genoa CFC 
AS Roma - Torino FC 
Atalanta Bergamo - US Sassuolo 
SSC Napoli - Udinese Calcio 
AC Milan - Hellas Werona 
Inter Mediolan - Pordenone Calcio
ACF Fiorentina - Sampdoria Genua 
Lazio Rzym - AS Cittadella

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Piłka w Łodzi się odradza

Komentarze (0)